Leon Madssen zwyciężył w czwartym, ostatnim turnieju tegorocznego cyklu indywidualnych mistrzostw Europy na żużlu. Duńczyk zdobył tytuł mistrzowski. Jarosław Hampel w końcowej klasyfikacji zajął drugie miejsce. Zawody rozegrano na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Leon Madssen zwyciężył w czwartym, ostatnim turnieju tegorocznego cyklu indywidualnych mistrzostw Europy na żużlu. Duńczyk zdobył tytuł mistrzowski. Jarosław Hampel w końcowej klasyfikacji zajął drugie miejsce. Zawody rozegrano na Stadionie Śląskim w Chorzowie.
Duńczyk Leon Madsen (C) wygrał klasyfikację generalną indywidualnych mistrzostw Europy żużlowców w Chorzowie. Drugie miejsce zajął Polak Jarosław Hampel (L), a trzecie Brytyjczyk Robert Lambert (P). /Dominik Gajda /PAP

W finałowym wyścigu sobotniej imprezy drugie miejsce zajął Szwed Antonio Lindbaeck, trzecie Kacper Woryna, zaś ostatni był w nim Hampel. Trzecie miejsce w końcowej klasyfikacji ME zajął Robert Lampert (Wielka Brytania).

Po trzech turniejach w klasyfikacji generalnej prowadził Madsen, który miał cztery punkty przewagi Hampelem (odpowiednio 38 i 34). Jednak przewaga żużlowca Fogo Unii Leszno nad trzecim, Robertem Lambertem (W. Brytania) wynosiła tylko jeden punkt.

Lider klasyfikacji generalnej w niezwykłym okolicznościach zdobył trzy punkty w inauguracyjnym wyścigu. Tylko on nie upadł po karambolu, który miał miejsce przy wyjściu z pierwszego wirażu. Na tor musiała wyjechać karetka. Najbardziej poszkodowany, Szwed Andreas Jonsson nie wystartował już w sobotę. Jednak według komunikatu organizatorów mistrzostw jego obrażenia nie były bardzo poważne.

W powtórce wyścigu (nie pojechał sprawca wypadku Niemiec Kai Huckenbeck) w taśmę wjechał Rafał Karczmarz i zawodnicy znowu musieli ustawiać się do startu. Gdy po raz kolejny taśma poszła w górę Madsen, który jechał z czwartego pola, skutecznie zaatakował po zewnętrznej.

Duńczyk był najlepszy w swoim drugim i trzecim starcie. Stało się jasne, że nie da sobie wydrzeć tytułu mistrzowskiego. Po trzech seriach startów komplet punktów miał on i jadący z tzw. dzika kartą Kacper Woryna.

Hampel słabo rozpoczął zawody. Po dwóch startach miał tylko dwa punkty. Spadł wówczas na trzecie miejsce w klasyfikacji mistrzostw. Jednak w 10. biegu był najlepszy i dał sygnał, że dalej się liczy w walce o srebrny medal ME.

Przed ostatnią seria startów Madsen zgromadził 12 punktów, Woryna 11, zaś 9 Mikkel Michensen. Hampel miał ich 8 (jak dwóch innych zawodników), ale w tym momencie to wystarczało, aby być wicemistrzem Europy.

Po 20 wyścigach Hampel miał na swoim koncie 11 punktów i musiał walczyć o awans do finału w barażu. W nim świetnie wyszedł spod taśmy i wygrał bez problemu.

W ostatnim biegu imprezy znowu klasę pokazał Duńczyk, który w Chorzowie wygrał wszystkie swoje wyścigi.


Była to wspaniała impreza. Jestem oczywiście bardzo zadowolony ze zdobycia tytułu. Tor był świetnie przygotowany, pozwalał na dobra jazdę - powiedział po zawodach Madsen.

Hampel przyznał, że nowy mistrz Europy przez cały sezon jeździł dobrze, równo. Zwyciężył w pełni zasłużenie, był poza zasięgiem. Cieszę się z tego drugiego miejsce. Początek i koniec dzisiejszych zawodów był dla mnie nieudany, ale w trakcie imprezy udało mi się pozbierać trochę punktów - analizował.

Pierwszych pięciu żużlowców w klasyfikacji generalnej zapewniło sobie udział w cyklu ME w 2019 roku.

Przed pierwszym biegiem minutą ciszy uczono pamięć Pawła Waloszka. Żużlowy wicemistrz świata z 1970 roku, zmarł niedawno w wieku 80 lat.

(mn)