Ogromny sukces polskiego tenisa! Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot zagrają przeciwko sobie w ćwierćfinale Wimbledonu. "Jerzyk" pokonał w czwartej rundzie w pięciu setach Juergena Melzera z Austrii, a 31-latek z Lubina - także w pięciu setach - Adriana Mannarino z Francji. Dla obu naszych tenisistów to pierwszy występ w tej fazie turnieju wielkoszlemowego.

Jerzy Janowicz - mierzący ponad 2 metry - wyrasta na jedną z gwiazd turnieju na wimbledońskiej trawie. 22-letni łodzianin, który pokonał w pięciu setach Juergena Melzera z Austrii, jest od kilku dni u większości bukmacherów numerem pięć na liście potencjalnych zwycięzców londyńskiej imprezy.

Polak zajmuje 22. miejsce w światowym rankingu i dotychczas jeszcze nigdy nie grał w 1/8 finału w Wielkim Szlemie. Jeśli przegram, to przegram i tyle, przecież się nie potnę z tego powodu. Ale mam nadzieję, że zagram swój najlepszy tenis i pokonam Melzera. Jeśli będę tak dobrze serwował, jak dotychczas, powinno być wszystko w porządku - mówił Polak przed meczem z Austriakiem. Faktycznie, jest się czym chwalić, bo Janowicz jest liderem klasyfikacji najszybciej serwujących tenisistów w tegorocznym Wimbledonie.

Janowicz kontra Kubot. Polski pojedynek na Wimbledonie

Rywalem Jerzego Janowicza w ćwierćfinale będzie Łukasz Kubot. 31-latek pokonał w pięciu setach Adriana Mannarino z Francji. Dla mnie na pewno to ciężki rywal, bo zawsze miałem problemy z graczami leworęcznymi. Po prostu piłka wraca od nich pod innym kątem i kierunkiem i czasem trudno się na to przestawić. Do tego jest on dość niski, więc będzie groźny przy returnie, a ten jest jednym z najważniejszych uderzeń na trawie. Na pewno będę się musiał skupić na swojej grze i pilnować własnego serwisu, no i dobrze returnować - komentował przed spotkaniem. Dla Kubota był to trzeci mecz o 1/4 wielkoszlemowej imprezy, drugi na trawiastych kortach w Londynie. W 2011 roku od awansu dzieliła go jedna piłka.

Od kilku lat Kubot współpracuje z czeskim trenerem Janem Stocesem, który uważa, że najlepiej potencjał gry Polaka wydobywa taktyka serwis wolej. Łukasz nie jest młodym zawodnikiem, więc nie może tracić sił na zbyt długie wymiany. Musi szukać swoich sił w ataku i jak najwięcej punktów zdobywać przy siatce. Na Mannarino przygotujemy na spokojnie taktykę, ale to będą raczej detale, bo wiadomo, że jesteśmy w Wimbledonie, gramy na trawie, a na niej po prostu trzeba chodzić do siatki i tyle - powiedział Stoces.  

Polaka czeka jeszcze występ w 1/8 finału debla, w parze z Marcinem Matkowskim. Duet rozstawiony z numerem 15. spotka się po południu na korcie numer 10. z parą numer cztery w drabince - Leander Paes z Indii i Czech Radek Stepanek.