Nasze siatkarki w drodze do podium mistrzostw Europy zbierają siły przed jutrzejszym meczem z Holandią. Wydawało się, że pomarańczowe, które wygrały z nami w meczu fazy grupowej 0:3, skutecznie zniechęciły nas do tego koloru. Tak się jednak nie stało... A to za sprawą wczorajszej wygranej Holandii z Rosją 3:2.

Wygrana pomarańczowych szeroko otworzyła drzwi polskiej drużynie do półfinału. Potem trzeba było "tylko" wygrać z Bułgarkami. Ale one, choć właściwie walczyły tylko o prestiż, nie zamierzały ułatwiać zadania Polkom. Biało-czerwone wygrały 3:1, ale Bułgarki w każdym secie dotrzymywały im kroku.

Holenderki choć miały już pewny awans zagrały na 100 procent z Rosjankami; mogły wystawić rezerwowy skład i odpocząć przed półfinałem, ale wykazały się pełnym profesjonalizmem. Ciekawe, czy na to samo byłoby stać drużyny Niemiec, Włoch czy Rosji...

Pewne jest jednak to, że nasze zawodniczki w podzięce za awans nie położą się teraz na parkiecie i nie wskażą Holandii najprostszej drogi do finału. Musimy zagrać bez kompleksów. Myślę, że to one będą czuły większą presję. My już jesteśmy w czwórce - bardzo się z tego cieszymy. A teraz będziemy walczyć o jakiś krążek - mówiły po wczorajszym meczu biało-czerwone. Posłuchaj relacji Wojciecha Słonia z redakcji sportowej RMF FM: