Jestem optymistą, jeśli chodzi o moją walkę z Władimirem Kliczką. W przyszłym roku kończę karierę, więc ten pojedynek musi się odbyć. To walka, której chce świat - tak o starciu z ukraińskim pięściarzem mówi czempion WBA w wadze ciężkiej David Haye, cytowany przez portal guardian.co.uk. Podkreśla, że zwycięstwo nad nim to dla braci Kliczków jedyna szansa na przypieczętowanie ich dominacji w boksie zawodowym.

W miniony weekend Haye i jego menedżer Adam Booth spotkali się w Las Vegas z ludźmi Władimira Kliczko. Wcześniej rozmawiali natomiast z przedstawicielami telewizji HBO i firmy Golden Boy Promotions, z którą mają kontrakt promocyjny. Spotkania nastroiły brytyjskiego pięściarza optymistycznie. Wszystko idzie w dobrym kierunku - mówił.

Pytany o miejsce ewentualnego pojedynku, odpowiedział: Wszędzie, gdzie będzie można zarobić wielkie pieniądze. Wierzę, że będzie to stadion Wembley.

Szanse na pojedynek pomiędzy Davidem Haye i Władimirem Kliczko, który jest mistrzem świata IBF i WBO wagi ciężkiej, wzrosły po tym, jak Ukrainiec odwołał z powodu kontuzji walkę z Derekiem Chisorą. W kontrakcie znalazła się bowiem klauzula, zgodnie z którą w przypadku odwołania walki z powodu kontuzji któregoś z pięściarzy, Kliczko nie musi podawać nowego terminu pojedynku - może go po prostu odwołać.

guardian.co.uk