Polska zwyciężyła Białoruś w meczu piłkarskim eliminacyjnym do Mistrzostw Świata 2002 - 3:1. Spotkanie rozegrano w sobotę na stadionie łódzkiego Widzewa. Na boisku królował Radosław Kałużny, który dla naszej drużyny strzelił wszystkie 3 bramki.

Trener Jerzy Engel zdecydował się na ofensywny skład swojego zespołu. Wysuniętych do przodu Juskowiaka i Olisadebe mieli wspomagać Karwan i Kałużny. Trener Białorusinów przeciwnie - w ataku postawił tylko na Wasiliuka, za to w pomocy wystawił aż sześciu zawodników. Obrona gości na początku dobrze radziła sobie z atakami Polaków. Po raz pierwszy chwile niepewności przeżyła w 7. minucie, gdy strzał z daleka Świerczewskiego odbił się od jednego z obrońców rywali i wysokim lobem wylądował na górnej siatce białoruskiej bramki. 10 minut później Krzynówek próbował z daleka zaskoczyć bramkarza rywali. Polacy liczyli na błąd białoruskiej obrony i wykorzystali pierwszą taką sytuację. W 24. minucie Olisadebe przed polem karnym oddał piłkę Krzynówkowi, ten dośrodkował na głowę Karwana, ale bramkarz Białorusi obronił strzał. Nie złapał jednak piłki i przy dobitce Kałużnego był bez szans. Polska objęła prowadzenie.

Po następnych pięciu minutach do drugiej bramki zabrakło kilkunastu centymetrów. Będący sam na sam z bramkarzem Juskowiak dostał podanie górą i strzałem głową przelobował wychodzącego z bramki Wariwonczika. Piłka powoli zmierzała do pustej bramki, a kibice okrzykiem "Gol" próbowali przyspieszyć jej lot. Niemal z linii bramkowej zdołał ją wybić Sztaniuk. Polacy niedługo cieszyli się prowadzeniem. W 37 minucie strzelał Gurienko, ale Dudek z trudem wybił strzał Białorusina. Piłkę przejął Ryndiuk, który trzy minuty wcześniej wszedł na boisko. Mocne uderzenie tym razem trafiło do polskiej bramki.

W drugiej połowie Białorusini pierwsi mieli okazję do zmiany wyniku. Niepilnowany na polu karnym Romaszczenko uderzył mocno, ale na szczęście dla polskich piłkarzy za wysoko. Chwilę potem po drugiej stronie boiska Wariwonczik musiał piąstkować po strzale Krzynówka. Po 62 minutach gry po raz drugi bohaterem polskiej drużyny został Kałużny. Piłkarz ten wykorzystał swój wysoki wzrost i po dośrodkowaniu Żewłakowa z rzutu rożnego strzałem głową pokonał białoruskiego bramkarza. Trzy punkty dla Polaków znów stały się realne.

Radosław Kałużny chyba w najskrytszych marzeniach nie spodziewał się, że w tym meczu popisze się hat trickiem. Sztuka ta jednak udała mu się. W 73 minucie rzut wolny wykonywał Żewłakow - piłka po strzale zmierzała do białoruskiej bramki, a jej lot skutecznie przedłużył właśnie Kałużny.

Reprezentacja Polski drugi mecz w eliminacjach Mistrzostw Świata zakończyła zwycięstwem 3:1. Polacy po dwóch kolejkach są zdecydowanym liderem grupy 5. - mają 3 punkty przewagi nad Białorusią i Ukrainą oraz 4 na Norwegią. Podopiecznych Jerzego Engela czeka teraz mecz z Walią - w środę na stadionie Legii Daewoo w Warszawie.

Polska - Białoruś 3:1 (1:1). Bramki: dla Polski - Radosław Kałużny - 3 (24, 62, 73), dla Białorusi - Nikołaj Ryndiuk (37).

Żółte kartki: Jacek Krzynówek, Paweł Kryszałowicz (Polska) oraz Erik Jachimowicz, Andriej Ostrowski, Siergiej Sztaniuk, Maksim Romaszczenko, Roman Wasiliuk (Białoruś).

Widzów 10 000. Sędziował Anders Frisk (Szwecja).

Polska: Jerzy Dudek - Tomasz Kłos, Jacek Zieliński, Michał Żewłakow, Tomasz Wałdoch, Jacek Krzynówek, Piotr Świerczewski, Bartosz Karwan (81. Tomasz Iwan), Andrzej Juskowiak (46. Paweł Kryszałowicz), Radosław Kałużny, Emmanuel Olisadebe

Białoruś: Witalij Wariwonczik, Erik Jachimowicz, Andriej Ostrowski, Aleksandr Łuchwicz, Siergiej Sztaniuk, Siergiej Gurienko, Wasilij Baranow (74. Andriej Ławrik), Walentin Bielkiewicz, Maksim Romaszczenko, Roman Wasiliuk (34. Nikołaj Ryndiuk), Wadim Skribczenko (68. Radisław Orłowski)

00:00