"Najważniejsze dla mnie na dzisiaj to zmuszenie Ektraklasy i pierwszej ligi do robienia akademii przy klubach dla dzieciaków. To podstawa, fundament" - mówi w rozmowie z RMF FM Grzegorz Lato, były prezes PZPN. Już w piątek delegaci związku wybiorą swojego nowego szefa.

"Najważniejsze dla mnie na dzisiaj to zmuszenie Ektraklasy i pierwszej ligi do robienia akademii przy klubach dla dzieciaków. To podstawa, fundament" - mówi w rozmowie z RMF FM Grzegorz Lato, były prezes PZPN. Już w piątek delegaci związku wybiorą swojego nowego szefa.
Zbigniew Boniek /Andrzej Grygiel /PAP

Maciej Jermakow: Zbigniew Boniek czy Józef Wojciechowski - kto powinien być prezesem PZPN?

Grzegorz Lato: Powiem panu, że nie interesowałem się tym na bieżąco, właśnie wróciłem z Bieszczad. Choć mam zaproszenie na Walne Zgromadzenie, dostałem je od boiskowego kolegi Zbyszka Bońka. Głównym faworytem jest właśnie on.

Te ostatnie cztery lata pokazały, że on powinien pozostać na tym stanowisku?

Są sukcesy, są wyniki, na związek patrzy się właśnie przez pryzmat reprezentacji. Awans na Euro, dobra gra - to podstawa. Jak pan popatrzy na inne związki, siatkarski na przykład - nie ma wyników, zmienia się trenera, władze. A tu mamy monolit nieźle grający, reprezentacja miała dwa trudne mecze teraz. Niektórzy psioczą, ale zwycięzców się nie sądzi. Szkoda tylko dwóch punktów z Kazachstanu...

A wracając do PZPN - co trzeba naprawić w polskiej piłce?

Z tym pytaniem nie do mnie! Z tym pytaniem do Zbyszka Bońka, do zarządu - to oni ustalają priorytety, które w polskiej piłce muszą być. Najważniejsze dla mnie na dzisiaj to zmuszenie Ektraklasy i pierwszej ligi do robienia akademii przy klubach dla dzieciaków. To podstawa, fundament.

Gdyby mógł pan głosować w piątek, to głosowałby pan na Bońka?

Proszę pana, ale nie mam prawa głosu i nie gdybam! Jakby nie było ulewy i urwania chmury we Frankfurcie, co by było...

Ale lepszym prezesem pana zdaniem będzie Boniek niż Wojciechowski?

Nie wiem, dlaczego Wojciechowski wystartował, skąd on się znalazł jako kandydat i to w ostatniej chwili. Nie znam jego programu wyborczego, także patrzę na to spokojnie. Staram się tego nie komentować, wyszedłem z rodziny PZPN, prezesem jest mój kolega z boiska. Tak się zawsze mówi..."bliższa ciału jest koszula".

(mpw)