Francja zremisowała bezbramkowo z Rumunią na stadionie w Zurychu w pierwszym meczu grupy C. mimo braku goli, obydwie drużyny stworzyły ciekawe widowisko. Francuzi byli bliżsi zwycięstwa. Szczególnie w drugiej połowie „trójkolorowi” dominowali na boisku, ale swojej przewagi nie potrafili udokumentować zdobyciem bramki.

Francuzi rozpoczęli bardzo dynamicznie, raz za razem nacierając na bramkę Rumunów. Tak wyglądął pierwszy kwadrans. Wicemistrzowie świata wyszli chyba z założenia, że wynik meczu z Rumunią, teoretycznie najsłabszą drużyną grupy C, będzie kluczem do awansu. Rumuni schowani za podwójną gardą nie przypominali efektownie i ofensywnie grajćego zespołu z rundy eliminacyjnej.

Dopiero po około 25 minutach podopieczni Romana Piturki zaczęli grać odważniej i przeprowadzili kilka świetnych kontrataków. Dzięki temu widowisko stało się ciekawsze, a piłkarze stworzyli kilka niezłych sytuacji bramkowych. Najlepsze z nich mieli Anelka i Ribery, ale ich strzały albo były niecelne, albo padały łupem dobrze interweniującego Lobonta.

Zły na siebie powinien być przede wszystkim Anelka, który kilka razy zachował się zbyt egoistycznie. Po 45 minutach na boisku w Zurychu jest więc bezbramkowy remis, ale widowisko z minuty na minutę się rozkręcą i w drugiej połowie powinny paść bramki.

Tak też pomyślał Claude Makelele, który zaraz na początku drugiej połowy huknął potężnie, jednak minimalnie niecelnie. Warto podkreślić, że defensywny pomocnik Francuzów był zdecydowanie najlepszym piłkarzem na boisku. Chwilę później szczęścia próbował Anelka, ale znów zachował się za bardzo nonszalancko. Z minuty na minutę Rumuni jednak słabli, a wicemistrzowie świata atakowali coraz groźniej. To stwarzało okazję do kontr, z czego skwapliwie korzystali gracze w żółtych strojach.

Ich groźną bronią były też stałe fragmenty gry. W 69. minucie kapitalnie z wolnego strzelał Mutu, ale minimalnie niecelnie. Ostatnie 20 minut to zdecydowany spadek tempa meczu. Zawodnicy obydwu zespołów nastawili się na to by nie przegrać. I tak też się stało. Mimo niezłego widowiska Francja remisuje z Rumunią 0:0. A w grupie C wszystko jeszcze może się zdarzyć.

Składy:

Francja: 23. Gregory Coupet - 19. Willy Sagnol, 15. Lilian Thuram, 5. William Gallas, 3. Eric Abidal - 22. Franck Ribery, 6. Claude Makelele, 20. Jeremy Toulalan, 7. Florent Malouda - 8. Nicolas Anelka, 9. Karim Benzema.

Rumunia: 1. Bogdan Lobont - 2. Cosmin Contra, 4. Gabriel Tamas, 15. Dorin Goian, 3. Razvan Rat - 11. Razvan Cocis, 6. Mirel Radoi, 5. Cristian Chivu, 16. Banel Nicolita - 10. Adrian Mutu, 21. Daniel Niculae.