Marcin Gortat znalazł się na 15. miejscu w opublikowanym na oficjalnej stronie NBA rankingu tzw. wolnych agentów, czyli koszykarzy, którzy latem mogą negocjować nowe kontrakty i wybierać kluby w lidze. Wyprzedzają go najwięksi gwiazdorzy.

1 lipca ruszy jeden z najbardziej ekscytujących i najmniej przewidywalnych okresów transferowych w historii NBA. Barwy może zmienić wielu czołowych koszykarzy ligi, łącznie z bohaterami ostatniego finału z San Antonio Spurs i Miami Heat. 151 zawodników, którzy w tym okienku transferowym mogą negocjować z klubami wysokość kontraktów i decydować się na zmianę barw, uszeregował według klasy sportowej i jakości, jaką wnoszą do gry zespołu, John Schuhmann, analityk strony nba.com. 25 najlepszych wyróżniono fotografiami. Na wysokim 15. miejscu znalazł się wśród nich polski jedynak w NBA.

Najwyżej sklasyfikowani zostali: LeBron James (Miami Heat), Carmelo Anthony (New York Knicks), Niemiec Dirk Nowitzki (Dallas Mavericks), Tim Duncan (San Antonio Spurs), Dwyane Wade (Miami Heat), Eric Bledsoe (Phoenix Suns).

Długa lista gwiazd

Gortata, który w środę ma przylecieć do kraju na kolejną edycję swoich dziecięcych campów, wyprzedzają także m.in. Hiszpan Pau Gasol (Los Angeles Lakers), Zach Randolph (Memphis Grizzlies), Lance Stephenson (Indiana Pacers) i sklasyfikowany tuż przed nim Chris Bosh (Miami Heat). Za reprezentantem Polski są tak znani koszykarze, jak Rudy Gay (Sacramento Kings), Paul Pierce (Brooklyn Nets), Amar'e Stoudemire (New York Knicks) czy jeden z bohaterów niedawnego finału Australijczyk Patty Mills (San Antonio Spurs).

Pięcioletni kontrakt Gortata, opiewający na blisko 35 milionów dolarów, wygaśnie 30 czerwca. W zakończonym sezonie na jego konto wpłynęło dokładnie 7 727 280 USD. Więcej zarobiło nieco ponad 80 graczy NBA. Teraz Polak może się spodziewać umowy na ponad 10 mln dol. rocznie. Przed rozgrywkami 2013/14 trafił do Washington Wizards, gdzie szybko wkomponował się w drużynę i po długiej przerwie ponownie zasmakował gry w play off. Amerykańskie media przypuszczają, że zatrzymanie Polaka w zespole powinno być priorytetem Wizards, ale możliwe są także inne scenariusze.