Dziś wieczorem bokserska walka stulecia. W łódzkiej Atlas Arenie spotkają się Tomasz Adamek i Andrzej Gołota. Dla Adamka to pierwszy występ w wadze ciężkiej. Do tej pory zdobywał tytuły mistrzowskie w lżejszych kategoriach. Gołota boksuje w wadze ciężkiej od lat i choć nigdy nie zdobył tytułu, jest jednym z najbardziej znanych polskich pięściarzy.

Andrzej Gołota, choć przegrał najważniejsze walki w karierze, to pozostaje bokserem groźnym. Gołota to legenda z wieloma wspaniałymi walkami i wieloma jeszcze głośniejszymi porażkami – mówi promotor boksu Andrzej Wasilewski.

Dlatego też Dariusz Michalczewski przyznaje, że dzisiejsza walka to duże ryzyko ze strony Tomka. Ja bym takiego ryzyka nie podejmował - zaznacza. Waga ciężka rządzi się innymi prawami. Im dłużej będzie trwała walka, tym większe szanse będzie miał Andrzej - mówi pięściarz:

Jeśli Gołota wyra i tak będzie trudno mu wrócić na szczyt, choćby z racji wieku. A czy zwycięstwo otworzy drzwi przed Adamkiem? Nie wierzę, że jest w stanie nawiązać jakąkolwiek równorzędną walkę z zawodnikami typu Witalij czy Kliczko - uważa Wasilewski. I nie chodzi tu o bokserskie umiejętności, a różnicę warunków fizycznych – podkreśla. Co więc może zyskać? Doświadczenie – zaznacza Michalczewski. Na pewno będzie miał też większe szanse na poważną walkę w USA.

Pojedynek bokserów obejrzy 14,5 tysiąca widzów, w tym między innymi byli prezydenci: Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski oraz Zbigniew Boniek i Mariusz Pudzianowski, a także gwiazdy polskiego kina i estrady. Tak więc – jak zauważa Kuba Wasiak z redakcji sportowej RMF FM - walka naszych najlepszych bokserów to nie tylko sportowe wydarzanie: