Pięć osób, w tym golfowy mistrz USA, zginęło w katastrofie samolotu w
Południowej Dakocie. Maszyna runęła na ziemię po tym, jak zabrakło
paliwa w zbiorniku. Podejrzewa się jednak, że pasażerowie zmarli o
wiele wcześniej. Wkrótce po starcie samolotu, lotnisko na Florydzie
straciło kontakt z jego załogą. Z relacji świadków katastrofy i
oględzin wraku wynika, że lot był zupełnie niekontrolowany. Oszronione
szyby świadczą o tym, że wewnątrz kabiny nastąpiła dekompresja i
wszyscy pasażerowie po prostu się podusili.
W katastrofie zginął między innymi znakomity golfista Payne Stewart,
tegoroczny mistrz Stanów Zjednoczonych w kategorii "open".