Australijczyk Cadel Evans z ekipy BMC Racing Teams wygrał w miejscowości Montalcino 7. etap wyścigu kolarskiego Giro d'Italia. Trzecie miejsce na górzystej, liczącej 222 km trasie wystarczyło Kazachowi Aleksandrowi Winokurowowi (Astana), by zostać liderem.
To był pierwszy górzysty etap w wyścigu, z Carrary do Montalcino. Kolarze rywalizowali przy silnie padającym deszczu. W różowej koszulce jechał Włoch Vincenzo Nibali, który stracił do Evansa dwie minuty i w klasyfikacji generalnej spadł na piątą lokatę. Na drugie miejsce awansował Evans.Nibali wraz z kolegą z teamu Ivanem Basso na 35 km przed metą upadł i nie potrafił nadrobić straconego do czołówki dystansu. To był dla nas czarny dzień - skomentował Basso.
Wielu zawodników narzekało na przygotowanie trasy na ostatnich 30 km. Prowadziła ona w dużej mierze przez żwirowe, wąskie uliczki Toskanii. To było naprawdę uciążliwe i bardzo niebezpieczne. Nie wiem, czy jest sens, by w takich wyścigach robić takie odcinki. To obciążenie nie tylko dla człowieka, ale także dla sprzętu - skomentował menedżer teamu Milram Christian Henn.
Najlepiej z Polaków wypadł Maciej Bodnar, który został sklasyfikowany na 74. miejscu, a do Evansa stracił ponad 17 minut.
