Steven Gerrard uważa, że jest za wcześnie na jego powrót do reprezentacji. Pomocnik Liverpoolu dochodzi do zdrowia po urazie pachwiny. "Myślę, że wszyscy wiedzą, że nie jestem jeszcze w stu procentach sprawny. Po kontuzji udało mi się wejść na boisko dwukrotnie po 12 minut. To nie jest zbyt dużo. Nawet nie wiem, w jakiej jestem formie i jak wytrzymam ligowe spotkania. To na grę w reprezentacji Anglii nadal za mało" - stwierdził.

W piątek Anglicy zmierzą się z piłkarzami Czarnogóry w eliminacjach mistrzostw Europy 2012. Podopieczni Fabio Capello są liderami grupy G i potrzebują zaledwie jednego punktu, by zapewnić sobie udział w przyszłorocznym Euro w Polsce i na Ukrainie.

Moim zdaniem jest w tej chwili na Wyspach wielu innych piłkarzy, którzy na murawie będą prezentować się lepiej ode mnie. Jeśli jednak zostanę powołany, na pewno nie odmówię - zaznaczył 31-letni Gerrard, który w marcu przeszedł operację pachwiny i dopiero teraz wraca na boisko.