Spory problem ma sztab polskiej reprezentacji w skokach narciarskich z powodu odwołanych weekendowych zawodów w niemieckim Titisee-Neustadt. Teraz musi bowiem szukać miejsca do trenowania w weekend. Wszystko wskazuje na to, że będzie to skocznia w Wiśle Malince.

Według pierwszych planów kadra A do czwartku miała mieć wolne. Tego dnia bowiem miała wylecieć do Titisee-Neustadt. Mimo, że weekendowy konkurs został odwołany ten plan na pewno się nie zmieni skoczkowie muszą bowiem mieć też czas na regenerację. Teraz sztab musi jednak szukać miejsca do skakania w weekend. Skoczkowie nie mogą bowiem mieć dwóch tygodni przerwy od treningów na skoczni. Wszystko wskazuje jednak na to to, że dopiero w piątek okaże się gdzie reprezentacja będzie w weekend miała zajęcia.

Jedyny wybór Wisła?

Wiele wskazuje na to, że podopieczni Stefana Horngachera będą w weekend trenować na skoczni w Wiśle Malince. Jest to bowiem obecnie jeden z dwóch w pełni naśnieżonych obiektów w Polsce. Drugim jest skocznia K70 w Szczyrku. Andrzej Wąsowicz dyrektor skoczni w Wiśle Malince podkreślił w rozmowie z RMF FM, że obiekt w czasie mrozów został dodatkowo naśnieżony i jeżeli tylko nie będzie padał deszcz możliwe będzie otwarcie skoczni. Wszystko dlatego, że jeżeli pada nie mogą pracować ratraki. Treningami na skoczni im. Adama Małysza są zainteresowane też inne reprezentacje.

Zakopane zamiast Titisee-Neustadt?

Wiele wskazuje na to, że odwołane dwa konkursy w Titisee przejmą inne miejscowości. Jedną z nich może być Zakopane. Tak był w poprzednich lata gdy odwoływano zawody. Walter Hofer dyrektor pucharu świata kontaktował się z komitetem organizacyjnym konkursu w Zakopanem, czy była by możliwość zorganizować konkursy już w ten weekend. Jednak z powodu warunków pogodowych jest to nie możliwe. Wielka Krokiew jest bowiem tylko częściowo naśnieżona.

Opracowanie: