Franz Beckenbauer - legenda futbolu i były przewodniczący komitetu organizacyjnego piłkarskich mistrzostw świata w Niemczech w 2006 roku - oraz trzech przedstawicieli najwyższych władz Niemieckiego Związku Piłki Nożnej znalazło się na celowniku szwajcarskiej prokuratury. Sprawa dotyczy organizacji mundialu sprzed 10 lat. Dzisiaj - jak donosi dziennikarz RMF FM Adam Górczewski - w ośmiu miejscach w Austrii i Niemczech doszło do przeszukań mieszkań. Śledczy szukali dowodów na pranie brudnych pieniędzy, oszustwa i defraudację. W czasie przeszukań doszło do zatrzymań, ale na razie nie wiadomo, kogo one dotyczą.

Franz Beckenbauer - legenda futbolu i były przewodniczący komitetu organizacyjnego piłkarskich mistrzostw świata w Niemczech w 2006 roku - oraz trzech przedstawicieli najwyższych władz Niemieckiego Związku Piłki Nożnej znalazło się na celowniku szwajcarskiej prokuratury. Sprawa dotyczy organizacji mundialu sprzed 10 lat. Dzisiaj - jak donosi dziennikarz RMF FM Adam Górczewski - w ośmiu miejscach w Austrii i Niemczech doszło do przeszukań mieszkań. Śledczy szukali dowodów na pranie brudnych pieniędzy, oszustwa i defraudację. W czasie przeszukań doszło do zatrzymań, ale na razie nie wiadomo, kogo one dotyczą.
Franz Beckenbauer /Ursula Dueren/DPA /PAP

Szwajcarska prokuratura potwierdziła już wcześniej oficjalnie, że wszczęła dochodzenie ws. Beckenbauera. Urząd Prokuratora Generalnego Szwajcarii (OAG) potwierdza, że prowadzone jest dochodzenie w sprawie Franza Beckenbauera - podała rzeczniczka OAG. Nie ujawniła jednak - dla dobra śledztwa - żadnych szczegółów postępowania.

O sprawie pisał m.in. internetowy dziennik "Spiegel OnLine", który sugerował, że chodzi o pranie brudnych pieniędzy i nadużycie zaufania, czego Beckenbauer miał się dopuścić, gdy był szefem komitetu organizacyjnego MŚ 2006.

Oprócz legendarnego piłkarza na celowniku szwajcarskich śledczych znalazło się również dwóch prezesów i sekretarz generalny DFB - Niemieckiego Związku Piłki Nożnej.

Jak wyjaśnia nasz dziennikarz, chodzi o dwa wątpliwe przelewy, zrealizowane przed niemieckim mundialem w 2006 roku. Najpierw, w 2002 roku, Beckenbauer - wówczas szef komitetu organizacyjnego MŚ - przelał do Kataru blisko 7 milionów euro, a trzy lata później pieniądze te trafiły na kolejne konto.

Niemcy nie od dzisiaj podejrzewani są o kupienie głosów zapewniających im przyznanie organizacji mundialu w 2006 roku, ale żadne z postępowań ws. nieprawidłowości finansowych, które prowadzone były przez organa prokuratorskie w Niemczech, nie zakończyło się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia.

Teraz sprawą zajęła się szwajcarska prokuratura, bowiem wspomniane wątpliwe przelewy przeszły przez banki tego kraju.

(edbie)