"Nie ma żadnego problemu na linii Robert - ja. Rozmawiamy, analizujemy, dyskutujemy. Robimy wszystko, aby reprezentacja grała lepiej i aby Robertowi grało się lepiej" - mówi "Faktowi" selekcjoner reprezentacji Polski Waldemar Fornalik. Wieczorem jego podopieczni zagrają z Czarnogórą w eliminacjach MŚ 2014. Tylko zwycięstwo pozwoli biało-czerwonym zachować nadzieję na awans.

Chcemy, by Robert zdobywał te upragnione dla wszystkich bramki. Ale nawet jeśli tak się nie stanie, a kadra będzie wygrywała, to wszyscy będziemy zadowoleni - podkreśla Fornalik, pytany o doniesienia na temat spięcia pomiędzy nim i Lewandowskim, jakie pojawiły się po niedawnym meczu kadry w Gdańsku. Piłkarz został wtedy wygwizdany przez kibiców, którym coraz trudniej przychodzi zaakceptowanie faktu, że czołowy napastnik kadry od 19 godzin nie strzelił gola z akcji.

Fornalik gwizdów pod adresem Lewandowskiego nie chce jednak komentować. Widzę jego pracę na boisku. Analizujemy postawę wszystkich zawodników. Widzimy, co działa dobrze, a co można jeszcze poprawić - mówi jedynie.

Przyznaje, że nie jest łatwo znaleźć w Polsce dobrego napastnika. Ktoś, kto ogląda ekstraklasę, widzi, jakie mieliśmy pole manewru. Postawiliśmy na Pawła Brożka, najbardziej doświadczonego, który rozegrał już wiele meczów w reprezentacji. Jest w stanie nam pomóc - podkreśla.

Szkoleniowiec zaznacza również, że wygrany mecz z Danią dodał jego podopiecznym "pewności siebie, wiary we własne umiejętności i w to, co robimy". Każda wygrana buduje. Przed meczem z Czarnogórą to spotkanie jest w stanie podbudować nasze morale - przyznał.

(edbie)