​Zespoły Formuły 1 wciąż nie porozumiały się w sprawie lokalizacji testów przed sezonem 2017. Część ekip proponuje, aby tradycyjnie odbyły się na Circuit de Barcelona-Catalunya, jednak niektóre zespoły optują za Bahrajnem.

​Zespoły Formuły 1 wciąż nie porozumiały się w sprawie lokalizacji testów przed sezonem 2017. Część ekip proponuje, aby tradycyjnie odbyły się na Circuit de Barcelona-Catalunya, jednak niektóre zespoły optują za Bahrajnem.
Bolid Formuły 1 /DIEGO AZUBEL (PAP/EPA) /PAP/EPA

Na torze wyścigowym położonym w niewielkiej miejscowości Montmelo na północ od Barcelony w Katalonii teamy F1 testują od kilku lat. Obiekt jest świetnie znany kierowcom, a jedynym problemem - szczególnie przy sprawdzaniu opon - są czasami dość niskie temperatury.

Za przeniesieniem zimowych sprawdzianów do Bahrajnu są m.in. koncern Pirelli, dostawca opon do bolidów F1 i ekipy Mercedesa oraz Ferrari. Twierdzą, że w państwie Zatoki Perskiej nie będzie żadnych problemów pogodowych. Wymieniają m.in. deszcz czy silne wiatry, które już wiele razy komplikowały pracę pod Barceloną.

Zmiany lokalizacji nie chcą zespoły Red Bulla, McLarena i Force India. Przekonują, że testy w Bahrajnie znacznie podwyższą koszty utrzymania teamów.

To poważne zadanie logistyczne wymagające bardzo dokładnego zaplanowania. Koszty transportu sprzętu, ludzi, kompletów części do Bahrajnu są znacznie wyższe niż do Hiszpanii. Gdy dojdzie do awarii i konieczności sprowadzenia podzespołów, trzeba na nie czekać wiele godzin. Do Hiszpanii docierają o wiele szybciej - mówi Helmut Marko z zespołu Red Bulla.

Zgadza się z nim Otmar Szafnauer z Force India. Po co zmieniać to, co jest od lat sprawdzone i dobrze działa. Prawie wszystkie ekipy F1 mają swoje siedziby w Europie, turystyczne wyjazdy do Bahrajnu nie są nam potrzebne - informuje Szafnauer.

Toto Wolff, dyrektor wykonawczy ekipy Mercedesa, chcąc załagodzić konflikt zaproponował, aby mediacji w tej kwestii podjęła się Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA). Dyrektor wyścigowy FIA Charlie Whiting tej propozycji jednak nie przyjął. Jak mówi: "Do porozumienia muszą dojść same zespoły, FIA nie może wpływać na ich decyzje".

Przed kolejnym sezonem F1 zaplanowane są dwie sesje testów - na przełomie lutego i marca. Zmagania w Grand Prix kierowcy rozpoczną 26 marca wyścigiem w Melbourne.

(łł)