​Organizatorzy wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Rosji, który ma się odbyć 11 października na ulicznym torze w Soczi, mają poważne problemy finansowe - alarmują rosyjskie media. Luka w budżecie imprezy wynosi około 64 mln euro. Do rządu skierowano petycję o pomoc.

W opinii tymczasowego gubernatora regionu krasnodarskiego Weniamina Kondratiewa, bez wsparcia rządowego z budżetu państwa impreza się nie odbędzie.

Nie mamy w budżecie funduszy na organizację wyścigu Formuły 1. Środki finansowe są przeznaczone na inne cele, nie można tego zmienić. Bez pomocy zewnętrznej wyścigu nie będzie - powiedział Kondratiew.

Pomysł Berniego Ecclestone'a, by Formuła 1 zawitała do Rosji udało się urzeczywistnić dopiero w 2010 roku. Szef F1 i ówczesny premier Rosji Władimir Putin podpisali wówczas umowę, zgodnie z którą w Rosji w latach 2014-20 odbędzie się siedem wyścigów eliminacyjnych mistrzostw świata Formuły 1. Umowa przewiduje możliwość zorganizowania jeszcze pięciu GP po 2020 roku.

Według informacji dziennika "Wiedomosti", za możliwość przeprowadzenia każdego wyścigu strona rosyjska ma płacić co roku firmie Ecclestone'a 40 mln dolarów.
 
Budowa toru Sochi International Street Circuit pochłonęła 325 mln USD. To prawie dwukrotnie więcej, niż zakładały wstępne szacunki - 178 mln dolarów.

Inauguracyjny wyścig Formuły 1 o Grand Prix Rosji odbył się 12 października 2014 roku. Zwyciężył Brytyjczyk Lewis Hamilton, a jego zespół Mercedes zapewnił sobie tytuł w klasyfikacji konstruktorów.

(es)