Prezydent FIFA Sepp Blatter zapowiedział, że jeśli Ukraina zdoła awansować do mistrzostw świata, które w 2018 roku odbędą się w Rosji, to na pewno nie trafi do jednej grupy z gospodarzami turnieju. To reakcja Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej na trwający konflikt polityczny między tymi krajami. "Możecie być pewni, że jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, rozdzielimy te drużyny" - powiedział Szwajcar przy okazji wizyty w Moskwie, gdzie zaprezentowano logo turnieju.

Ukraina jest w konflikcie z Rosją, którą oskarża o wspieranie separatystów na wschodzie kraju. Zdaniem Blattera, spór, który ciągnie się od kilku miesięcy, nie powinien wpływać na wydarzenia sportowe. Bojkot nie przyniósłby nic dobrego. FIFA w pełni popiera rozegranie mundialu w Rosji. Na sugestie o przeniesieniu turnieju do innego kraju odpowiadamy, że jeśli chodzi o futbol, mamy absolutne zaufanie do Rosji i jej władz. Podobne postulaty pojawiały się przy okazji zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi, ale podczas ich trwania i po ich zakończeniu nie powiedziano o nich złego słowa - argumentował 78-letni szef FIFA.

Blatter pochwalił też organizatorów mundialu za przygotowania. W porównaniu z tym, co działo się przed tegorocznymi mistrzostwami w Brazylii, na cztery lata przed rozpoczęciem turnieju prace w Rosji są znacznie bardziej zaawansowane - podkreślił.

Mundial w Rosji rozpocznie się w czerwcu 2018 roku i potrwa około miesiąca. Cztery lata później piłkarze zagrają w Katarze, prawdopodobnie jesienią lub zimą, z powodu upałów panujących latem.

(MRod)