Jeżeli Lech Poznań wyeliminuje FK Sarajewo w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów to w kolejnej fazie trafi na szwajcarski FC Basel. Gorzej "Kolejorz" trafić nie mógł.

Lech Poznań powinien spokojnie awansować do trzeciej rundy eliminacji Champions League. Po wyjazdowym zwycięstwie nad FK Sarajewo 2:0 rewanż wydaje się być formalnością. Trener Maciej Skorża ma się jednak czym martwić, bo kolejnym rywalem Lecha będzie szwajcarski FC Basel, a to drużyna zdecydowanie mocniejsza od mistrza Polski.

W ostatnich latach FC Basel zaskakująco dobrze radzi sobie w europejskich pucharach. W minionym sezonie 2014/2015 Szwajcarzy spokojnie weszli do Ligi Mistrzów i udało im się wywalczyć awans do fazy pucharowej. Tam w 1/8 finału lepsi byli piłkarze FC Porto. W sezonie 2013/2014 FC Basel dzielnie walczyło w Lidze Europejskiej dochodząc do ćwierćfinału. Wtedy lepsza okazała się hiszpańska Valencia. Jeszcze rok wcześniej Basel pożegnał się z rozgrywkami dopiero w półfinale. Lepsi okazali się piłkarze Chelsea Londyn. Wcześniej drużyna ze Szwajcarii wyeliminowała Dnipro Dniepropietrowsk, Zenit Sankt Petersburg i Tottenham Londyn.

To wyniki nieosiągalne dla polskich drużyn. W klubowym rankingu UEFA FC Basel zajmuje obecnie świetne 19. miejsce. Lech jest 112.

W minionym sezonie drużyna z Bazylei łatwo zdobyła tytuł mistrzowski, zresztą już 6 z rzędu i 18 w historii klubu. Teraz kadra drużyny wyceniana jest na ponad 50 mln euro. Najlepszym strzelcem drużyny jest reprezentant Albanii Shkëlzen Gashi - król strzelców poprzedniego sezonu w lidze szwajcarskiej. Groźny będzie także młody talent z FC Basel - Breel Embolo. Ważnymi zawodnikami klubu są też Czesi - były bramkarz Sparty Praga Tomas Vaclik, czy Marek Suchy - grający wcześniej w Spartaku Moskwa.

Ewentualne pierwsze spotkanie trzeciej rundy odbędzie się w dniach 28-29 lipca na stadionie Lecha, a rewanż tydzień później w Bazylei.

(j.)