Sebastian Vettel z zespołu Red Bull-Renault wystartuje z pole position w dzisiejszym wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Kanady na torze im. Gillesa Villeneuve'a w Montrealu. To setne w historii pierwsze pole startowe dla kierowcy z Niemiec.

Wczoraj Niemiec wywalczył szóste w tym sezonie pole position, a 21. w karierze. Kierowcy teamu Red Bull są w tym roku bezkonkurencyjni, startują z czoła stawki we wszystkich wyścigach - sześć razy Vettel, który tylko raz w kwalifikacjach do GP Hiszpanii musiał uznać wyższość partnera z teamu, Australijczyka Marka Webbera.

Wyścig na torze im. Gillesa Villeneuve'a w Montrealu zostanie rozegrany po raz 33, będzie to jednak 43. edycja GP Kanady, gdyż dziesięć wcześniejszych zawodów odbyło się na innych obiektach.

W 2009 roku GP Kanady nie zostało rozegrane, gdyż organizatorzy nie doszli do porozumienia w kwestiach finansowych z Bernie Ecclestone. Dopiero po kilku miesiącach negocjacji, jesienią 2009 zawarto porozumienie, w którym kwota wpisowego została znacznie obniżona - z 180 do 75 mln dolarów.

Tor w Montrealu zapisał się w szczególny sposób w karierze Roberta Kubicy. W 2007 roku miał on tam poważny wypadek. Przy prędkości ponad 260 km/h uderzył w bandę, a jego bolid został całkowicie rozbity.

Na szczęście krakowianin nie odniósł poważnych obrażeń i rok później tu wygrał, odnosząc największy jak do tej pory sukces. Rok temu zajął siódme miejsce, teraz nie wystartuje, gdyż przechodzi rehabilitację po wypadku na rajdzie samochodowym we Włoszech.

Wyścig o GP Kanady rozpocznie się o godzinie 19 czasu polskiego.