Niespodzianki nie było: Francuzi i Anglicy wywalczyli przepustkę do ćwierćfinałów piłkarskich mistrzostw Europy, rozgrywanych w Portugalii. W ostatnich meczach grupy C Francuzi pokonali Szwajcarię 3:1, a Anglicy wygrali z Chorwacją 4:2.

W ćwierćfinałach Francja, która wywalczyła pierwszą lokatę w grupie, zmierzy się z Grecją, a na ekipę Svena Gorana Erikssona czekają gospodarze Euro 2004.

W Coimbrze Francja długo męczyła się ze Szwajcarami. Ostatecznie obrońcy tytułu wygrali 3:1, a gole dla nich zdobyli Zinedine Zidane i Thierry Henry, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Bramka Zidane'a (główka po rzucie rożnym wykonywanym przez Piresa) dała Francji prowadzenie w 20. minucie. Wyrównał sześć minut później 18-letni Vonlanthen, stając się w ten sposób najmłodszym strzelcem gola w historii ME. Było to także pierwsze trafienie dla Szwajcarów w Euro 2004 i - jak się później okazało - ostatnie.

Wynik spotkania rozstrzygnął się między 75. a 85. minutą gry. Wówczas to swoje show zaprezentował Thierry Henry, który dwa razy pokonał Jorga Stiela.

Do zwycięstwa Anglii z Chorwacją, Wyspiarzy poprowadził 18-letni Wayne Rooney. To właśnie on strzelił dwie bramki w pojedynku z Chorwacją, które pozwoliły podopiecznym Svena Gorana Erikssona pozostać w portugalskiej imprezie i sprawiły, iż objął on samodzielne przodownictwo wśród strzelców turnieju.

Kibice angielscy przeżywali nerwowe chwile, kiedy to w 5. minucie Nico Kovac w zamieszaniu podbramkowym pokonał Davida Jamesa.

Do wyrównania Anglicy doprowadzili w 40. minucie, a z najbliższej odległości "główkował" do siatki Paul Scholes. Przy tym golu asystował wspomniany Rooney, który zapisał na swoim koncie kolejne dwa gole - w 45. (uderzył z 19 metrów) i 68. minucie (sfinalizował dwójkową akcję z Owenem).

Chorwaci, którzy udział w Euro 2004 zakończyli z dorobkiem dwóch punktów, próbowali jeszcze odwrócić losy meczu (kontaktowy gol Igora Tudora), ale sprawę po ładnej indywidualnej akcji ostatecznie rozstrzygnął Frank Lampard.