Po dwudniowej przerwie najlepsze drużyny Starego Kontynentu wznowiły mistrzowskie rozgrywki.

Po dwóch dniach wytchnienia, od dziś kolejna dawka emocji związanych z mistrzostwami Europy w piłce nożnej Euro 2000. Tym razem zawodnicy walczą o wszystko - potknięcia w jednym meczu nie będzie już można nadrobić w kolejnym spotkaniu. Rozgrywki od ćwierćfinału odbywają się systemem pucharowym, co oznacza, że przegrani mogą pakować manatki i wracać do domu.

Znamy już pierwszego półfinalistę - w Amsterdamie dzięki dwóm bramkom napastnika Benfiki Lizbona Nuno Gomesa Portugalia pokonała Turcję 2 do 0. Tak więc Gomes, Figo, Rui Costa, Conceicao i spółka nie zawiedli. Turcy początkowo radzili sobie z wybijaniem z rytmu przeciwników. O dalszym przebiegu meczu zadecydowała 29 minuta. Fernando Couto w walce o piłkę wskoczył na plecy Alpay'owi. Ten w odruchu złości pchnął przeciwnika, za co otrzymał czerwoną kartkę.

W 44 min Figo podał precyzyjnie do Nuno Gomesa, który z kilku metrów trafił głową do siatki. Ten sam duet po przerwie podwyższył wynik na 2 do 0. Od tego momentu mecz toczył się właściwie do jednej bramki. Mimo przegranej, postawa Turcji jest największą niespodzianką mistrzostw - wyeliminowali oni Belgię i Szwecję, a awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy był największym sukcesem w historii występów tureckiej reprezentacji.

W Brukseli walczą drużyny Włoch i Rumunii. Włosi, podobnie jak Portugalczycy, nie stracili dotąd punktu. Spisywana na straty po dwóch pierwszych meczach Rumunia, bez swego największego asa George Hagiego wygrała 3 do 2 z Anglią i awansowała do dalszych gier.

Jutro zagrają kolejni ćwierćfinaliści. O 18:00 w Rotterdamie spotkają się Jugosłowianie i Holendrzy, a o 20:45 w Brugii Hiszpanie i Francuzi.

Auktualne wyniki wszystkich meczów - w wiadomościach RMF FM.

rmf.fm