Porażka Francji z Białorusią 0:1 oraz remis Portugalii z Cyprem 4:4 to największe niespodzianki pierwszej serii meczów eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy 2012 roku. Wysoko wygrały broniąca tytułu Hiszpania oraz Anglia.

Kryzysu w reprezentacji Francji nie zażegnał nawet Laurent Blanc. Nowy selekcjoner nie odmienił piłkarzy, którzy w dalszym ciągu rażą nieskutecznością. W dodatku kilku potencjalnych kadrowiczów jest zawieszonych przez federację za bunt na mistrzostwach świata, a Loic Remy i Louis Saha opuścili boisko w Paryżu z powodu kontuzji. Bramkę dla gości na wagę trzech punktów zdobył w 86. minucie Sergiej Kisliak.

Niespodzianką zakończył się też inny mecz grupy D, w którym Rumunia zremisowała z Albanią 1:1.

Niesamowite emocje towarzyszyły spotkaniu Portugalii z Cyprem. Gospodarze, grający bez kontuzjowanego Cristiano Ronaldo, przegrywali 0:1 i 1:2, później prowadzili 3:2 i 4:3, by w 89. minucie po strzale Andreasa Avraama stracić czwartą bramkę i dwa punkty.

Pewne zwycięstwo nad Liechtensteinem w Vaduz odniosła Hiszpania. Mistrzowie świata i Europy wygrali 4:0, a jedną z bramek uzyskał David Villa, dzięki czemu zrównał się z Raulem Gonzalezem (obaj po 44 trafienia) na czele klasyfikacji najlepszych strzelców reprezentacji Hiszpanii w historii.

Cztery bramki zaaplikowali Bułgarom Anglicy, a hat-trickiem popisał się Jermain Defoe. Przy wszystkich jego golach asystował Wayne Rooney, którego strzelecki impas w kadrze trwa już rok.

Trzy trafienia zanotował w piątek również Klaas-Jan Huntelaar, a Holandia pokonała San Marino 5:0.

Pierwszy mecz w tym roku wygrali Włosi. 2:1 w Estonii powodem do dumy jednak nie jest, tym bardziej, że do przerwy prowadzili gospodarze.

53. gola w reprezentacji Niemiec zdobył Miroslav Klose, a trzeci zespół tegorocznego mundialu pokonał w Brukseli Belgię 1:0 i rozstrzygnął na swoją korzyść ósme spotkanie między tymi ekipami z rzędu.