Wisła Kraków wygrała po raz pierwszy od miesiąca, a Ruch Chorzów po raz pierwszy w sezonie zapisał na swoim koncie trzy punkty. Świetne nastroje w Gliwicach. Piast wygrał trzeci mecz z rzędu.

Jagiellonia u siebie jest zawsze niezwykle mocna i w Białymstoku przegrywa bardzo rzadko - to wiedzą wszyscy w naszej Ekstraklasie. Tym razem jednak twierdza Białystok padła za sprawą Piasta Gliwice, który odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu.

Pierwsza, nieciekawa połowa nie przyniosła wielu ekscytujących momentów poza wspaniałym uderzeniem Tomasza Podgórskiego. Kilka minut przed przerwą pomocnik Piasta zdobył pierwszą bramkę i zmusił Tomasza Hajtę do poważnej rozmowy ze swoimi piłkarzami. Pomóc miało między innymi wprowadzenie na drugą połowę Ebiego Smolarka i Dawida Plizgi. Sporo pracy miał bramkarz Piasta Dawid Trela - musiał bronić strzały Smolarka czy Dzalamidze. Kiedy Jagiellonia zaczęła mocniej nacierać na tablicy wyników mieliśmy już wynik 2:0, bo drugą bramkę dla gości zdobył Mariusz Zganiacz.

Negatywnie wyróżnił się Smolarek. Napastnik "Jagi" obejrzał w doliczonym czasie gry czerwoną kartkę za uderzenie Alvaro Jurado.

Metamorfoza chorzowskiego Ruchu


Piłkarskich fajerwerków brakowało także w Chorzowie. Podobnie jak w Białymstoku, jedynym jasnym punktem pierwszej połowy była bramka. Do siatki trafił Szymon Pawłowski, który wykorzystał podanie Adriana Rakowskiego. Poza tym oba zespoły grały w bardzo wolnym tempie, bez pomysłu.

Schodzących z boiska piłkarzy pożegnały gwizdy i należały się one zarówno Chorzowianom jak i Lubinianom. Druga część gry przyniosła o wiele większe emocje i co ważne bramki. Strzałem w dziesiątkę okazała się zmiana przeprowadzona w przerwie przez trenera Jacka Zielińskiego. Szkoleniowiec w przerwie zdjął z boiska Macieja Jankowskiego a wpuścił Jakuba Smektałę. Kilka minut po wznowieniu gry Marek Zieńczuk dograł przed bramkę do Arkadiusza Piecha i ten doprowadził do remisu. W 73 minucie "Niebieskich" na prowadzenie wyprowadził wspominany Smektała.

W końcówce spotkania oba zespoły próbowały jeszcze zmienić wynik meczu, ale to Ruch po niesamowitej metamorfozie zapisuje pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Dzięki temu "Niebiescy" odbijają się od dna, a sytuacja Zagłębia nie jest godna pozazdroszczenia.

Wisła wreszcie zwycięska


Poziomem nie zachwyciła także pierwsza połowa meczu w Krakowie. Piłkarze Wisły i Lechii powoli się rozkręcali, ale i tak w ciągu 45 minut nie osiągnęli wybitnie przyzwoitego poziomu. Zgodnie z sobotnim zwyczajem przed przerwą kibice obejrzeli jedną bramkę. Z prawej strony dośrodkował Maor Melikson, a piłkę do siatki skierował Cwetan Genkow. Bułgar wysoko podniósł nogę, wydawało się, że zbyt wysoko, ale sędzia uznał, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Lechia przed przerwą nie pokazała nic, co mogłoby wskazywać, że stać na wywiezienie z Krakowa choćby punktu.

Zespół Bogusława Kaczmarka w przerwie nie przeszedł takiej metamorfozy jak chorzowski Ruch i w drugiej części gry oglądaliśmy nadal bardzo bezbarwne spotkanie. Lechia oddała kilka strzałów z dystansu, w ostatnich minutach po czerwonej kartce dla Burligi zrobiło się gorąco, ale goście nie mieli już sił, by pokusić się o wyrównanie. Dla "Białej Gwiazdy" było to pierwsze zwycięstwo od czterech tygodni. Wiślacy dotychczas pokonali tylko na inaugurację rozgrywek GKS Bełchatów.

Sobotnie mecze Ekstraklasy:


Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:2 (0:1)
Bramka: 0:1 Tomasz Podgórski (41), 0:2 Mariusz Zganiacz (55).
Jagiellonia Białystok: Łukasz Skowron - Filip Modelski, Michał Pazdan, Ugochukwu Ukah, Alexis Norambuena - Tomasz Kupisz (46. Euzebiusz Smolarek), Rafał Grzyb (46. Dawid Plizga), Łukasz Tymiński, Paweł Tarnowski, Nika Dzalamidze - Tomasz Frankowski (58. Maciej Gajos)
Piast Gliwice: Dariusz Trela - Damian Zbozień, Adrian Klepczyński, Jan Polak, Paweł Oleksy - Mateusz Matras, Tomasz Podgórski (74. Pavol Cicman), Mariusz Zganiacz, Matej Izvolt - Ruben Jurado (58. Alvaro Jurado), Wojciech Kędziora (90. Adrian Sikora)

Ruch Chorzów - KGHM Zagłębie Lubin 2:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Szymon Pawłowski (31), 1:1 Arkadiusz Piech (51), 2:1 Jakub Smektała (73).
Ruch Chorzów: Michal Peskovic - Marcin Kikut, Marek Szyndrowski, Piotr Stawarczyk, Igor Lewczuk - Pavel Sultes (73. Andrzej Niedzielan), Gabor Straka, Filip Starzyński (76. Paweł Lisowski), Marek Zieńczuk - Maciej Jankowski (46. Jakub Smektała), Arkadiusz Piech.
KGHM Zagłębie Lubin: Michał Gliwa - Bartosz Rymaniak, Paweł Widanow, Aleksandar Tunczew, Costa Nhamoinesu - Dawid Abwo (78. Darvydas Sernas), Jiri Bilek, Adrian Rakowski (71. Martins Ekwueme), Robert Jeż (85. Maciej Małkowski), Szymon Pawłowski - Michal Papadopulos.

Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 1:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Cwetan Genkow (16).
Wisła Kraków: Sergei Pareiko - Łukasz Burliga, Michał Czekaj, Gordan Bunoza, Jan Frederiksen - Michał Szewczyk (62. Daniel Sikorski), Kew Jaliens, Cezary Wilk, Maor Melikson (88. Alan Uryga) - Rafał Boguski (68. Ivica Iliev), Cwetan Genkow.
Lechia Gdańsk: Michał Buchalik - Rafał Janicki, Sebastian Madera, Jarosław Bieniuk, Piotr Brożek - Deleu (54. Łukasz Kacprzycki), Łukasz Surma, Andreu, Abdou Traore, Mateusz Machaj (81. Ricardinho) - Grzegorz Rasiak (46. Piotr Wiśniewski)