Piąty mecz półfinałowy: Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:19, 17:25, 25:22, 25:21).

Asseco Resovia: Lukas Tichacek, Dawid Konarski, Piotr Nowakowski, Łukasz Perłowski, Peter Veres, Nikołaj Penczew - Krzysztof Ignaczak (libero) -Paul Lotman, Jochen Schops, Fabian Drzyzga, Grzegorz Kosok, Michal Filip.

Zaksa: Paweł Zagumny, Dominik Witczak, Łukasz Wiśniewski, Marcin Możdżonek, Dick Kooy, Michał Ruciak - Łukasz Koziura (libero) - Grzegorz Bociek, Dan Lewis (libero), Wojciech Ferens, Grzegorz Pilarz.

Sędziowali: Maciej Maciejewski (Szczecin) i Waldemar Niemczura (Góra Śląska). Widzów: 5000. MVP: Dawid Konarski.

Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw) 3-2 dla Asseco. Rzeszowska drużyna, która broni tytułu mistrzowskiego, awansowała do finału. Zmierzy się w nim z PGE Skrą Bełchatów.

Pierwsze dwa mecze rozegrane zostaną w Rzeszowie 22 i 23 kwietnia.

Inauguracyjnego seta Resovia pewnie wygrała. Miała inicjatywę na zagrywce, w ataku i bloku. Od stanu 6:6 resoviacy, którzy grali konsekwentniej, uciekli na 9:6, a po kolejnym mocnym zbiciu Dawida Konarskiego, który trzymał atak gospodarzy notowano 10:7.

Zaksa, która zagrała bez kontuzjowanego Piotra Gacka, mimo, że miała problemy na przyjęciu, nie odpuściła. Dwa razy skutecznie powstrzymała na siatce Petera Veresa, wymusiła na gospodarzach błąd i wyrównała na 10:10. Rzeszowski zespół nie zraził się tym chwilowym niepowodzeniem, ponownie uzyskał kilkupunktowy zapas (16:12). Kędzierzynianie raz jeszcze poderwali się do walki, ale ugięli się pod atakami siatkarzy z Rzeszowa.

W drugiej partii nieoczekiwanie od początku dominowała drużyna z Kędzierzyna. Goście poprawili zagrywkę, którą szachowali rzeszowian i kończyli ataki. Ze środka boisko po rzeszowskiej stronie bombardowali Marcin Możdżonek i Łukasz Wiśniewski, a ze skrzydła Dick Kooy i Grzegorz Bociek, który w pierwszej odsłonie zmienił Dominika Witczaka. Przewaga Zaksy, która rozgrywała świetną partię, rosła jak na drożdżach, zwłaszcza, że miejscowi nie kończyli ataków i popełniali błędy.

Trzeci set był wyrównany. Resoviacy, wśród których spektakularne akcje przeprowadzał Nikołaj Penczew, uzyskali trzypunktową przewagę (14:11), ale Zaksa za chwilę ją skasowała. Po ataku Piotra Nowakowskiego (19:18) Resovia znów weszła na wyższe obroty. Na finiszu skutecznymi zbiciami popisywał się Konarski.

Czwarty set był ostatnią odsłoną tej siatkarskiej bitwy rzeszowsko-kędzierzyńskiej. Resovia już nie wypuściła w nim swojej szansy, przeważała, Konarski nadal zbierał punkty i oklaski. Kędzierzynianie, nawet kiedy przegrywali czterema oczkami (15:19, 18:23), ambitnie bili się o każdą piłkę, ale to każda kolejna akcja przybliżała rzeszowską drużynę do kolejnego trzeciego finału mistrzostw Polski. Po kończącym mecz ataku Konarskiego Podpromie eksplodowało z radości. "Mistrz, mistrz Resovia" - skandowali kibice.

(jad)