Piłkarze Jagiellonii Białystok wygrali wyjazdowe spotkanie 23. kolejki ekstraklasy z Cracovią 1:0. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył Remigiusz Jezierski

Kibice na Suchych Stawach nie zobaczyli wielkiej piłki. Mecz Cracovii z Jagiellonią stał na - delikatnie mówiąc - niskim poziomie. Przez długi czas wydawało się, że żadnej z drużyn nie uda się trafić do siatki rywala. Mnóstwo było niedokładności, błędów, a składnych akcji jak na lekarstwo. O zwycięstwie podopiecznych Michała Probierza przesądził właśnie błąd, a nie składna akcja. W 67. minucie z dystansu strzelał Kamil Grosicki, a bramkarz Cracovii Marcin Cabaj zamiast złapać piłkę, wybił ją przed siebie. Ten błąd skrzętnie wykorzystał Remigiusz Jezierski, który z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki.

Więcej emocji w tym meczu już nie było, no chyba, że za takie uznać złamany nos Marcina Burkhardta. Zawodnik Jagiellonii zszedł z boiska już w ósmej minucie po starciu z Wojciechem Łuczakiem.

Po tym zwycięstwie drużyna z Białegostoku przesunęła się na dziewiąte miejsce w tabeli, Cracovia pozostaje na jedenastej pozycji.