Polskie siatkarki otrzymały „dziką kartę” na turniej o Puchar Świata w Japonii. Mamy więc pierwszą okazję do walki o kwalifikacje do olimpiady w Pekinie. Dopuszczając Polskę do zawodów, Międzynarodowa Federacja Piłki Siatkowej doceniła dotychczasowe sukcesy „Złotek”. Drugą "dziką kartę" otrzymała Dominikana.

Trzy najlepsze zespoły turnieju o Puchar Świata zapewnią sobie udział w rywalizacji o medale na olimpiadzie w Pekinie. „Złotkom” nie będzie łatwo, bo jak zgodnie podkreślają po powrocie z Luksemburga są bardzo zmęczone. A turniej już za miesiąc.

W ostatnich dwóch miesiącach rozegrały 27 meczów, czyli co 2 dni trzeba grać mecz, latając po całym świecie - powiedział Mirosław Przedpełski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Dodał, że nasze siatkarki są dwukrotnymi mistrzyniami Europy a w ostatnich mistrzostwach zajęły wysokie czwarte miejsce, co tłumaczy decyzję FIVB o przyznaniu „dzikiej karty”.

Zdaniem Doroty Świeniewicz, najlepszej europejskiej siatkarki 2005 roku, FIVB doceniła ciężką pracę i osiągnięcia polskiej reprezentacji. Zawodniczka spodziewała się, że „dziką kartę” dostanie Rosja.

Termin „dzika karta” oznacza dopuszczenie do zawodów, zwykle rangi mistrzowskiej, drużyny lub zawodnika, który nie spełnia formalnych warunków uczestnictwa. Prawo to przysługuje zazwyczaj organizatorom rozgrywek.