Za kilka dni rusza nowy sezon w skokach narciarskich. Inauguracyjne zawody Pucharu Świata odbędą się w fińskim Kuusamo już w najbliższy czwartek.

Celem głównym dla Adama Małysza są jednak mistrzostwa świata, które odbędą się pod koniec lutego 2009 roku w Libercu. To dla niego najważniejsza impreza, a dla takiego zawodnika liczy się tylko podium. Dlatego zakładamy, że gdyby forma spadła, czy coś by się działo ze zdrowiem, nie będzie zawahania przed wycofaniem go z Pucharu Świata. Zamiast czekać tydzień bądź dwa aż problem sam się rozwiąże, będziemy reagować szybko - powiedział na łamach "Przeglądu Sportowego" prezes Polskiego Związku Narciarskiego i były trener kadry Apoloniusz Tajner.

W zrealizowaniu celu ma pomóc Małyszowi nowy trener Łukasz Kruczek, któremu pomaga sztab specjalistów na czele z fizjologiem Jerzym Żołądziem. Kruczkowi pomagać będą także asystenci Zbigniew Klimowski i Robert Mateja. Za przygotowanie nart Małysza i pozostałych kadrowiczów odpowiadać będzie Maciej Maciusiak. W sztabie reprezentacji znaleźli się także fizjoterapeuta Rafał Kot, biomechanik Piotr Krężałek i lekarz Aleksander Winiarski. Psycholog Kamil Wódka będzie dbał o formę mentalną zawodników.

Grupa jest całkowicie samodzielna. Składa się z wysokiej klasy młodych, dynamicznych, ale rozważnych fachowców i ja nie muszę się do niczego wtrącać - podkreślił Tajner, który w samych superlatywach wypowiada się o Kruczku. Uważam, że to obecnie jeden z najlepiej przygotowanych do pracy w tym zawodzie trenerów na świecie. Moje metody pracy poznał jako zawodnik, uczył się od Kuttina i Lepistoe. Ten ostatni nas zawiódł. To trener z ogromnym doświadczeniem i oczekiwaliśmy, że nie popełni błędu. A jednak popełnił. Zastosował sztampę. Sprzęty, skocznie technika się zmieniają, a on jakby za tym nie nadążył. Kruczek rok temu jeszcze nie był gotowy, ale teraz jest już w pełni dojrzały jako trener. Odbyliśmy wiele rozmów, również z Adamem, i jestem spokojny. Teraz muszę mu tylko zabezpieczyć warunki do pracy - zakończył prezes PZN.