Po zimowej przerwie wraca piłkarska I liga. Wiosna na zapleczu ekstraklasy rozpocznie się bardzo ciekawie. W Legnicy Miedź zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec. Będzie to pojedynek dwóch spadkowiczów z ekstraklasy. Obie drużyny zimą sprowadziły kilku nowych zawodników. O tym jaka będzie to wiosna w I lidze dla Zagłębia Sosnowiec ze szkoleniowcem tego zespołu rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Wojciech Marczyk: Panie trenerze, sprowadziliście 4 nowych zawodników w zimowej przerwie: 3 obcokrajowców 1 Polaka. Wśród nich jest młodszy brat dobrze znanego w Ekstraklasie Carlitosa - Rubio. Wypożyczyliście go z Cracovii. Te transfery to uzupełnienie kadry, czy oni mają wejść do pierwszego składu?

Dariusz Dudek: Ja się cieszę, że dołączyło do nas kilku piłkarzy o sporych umiejętnościach. Chociażby Rubio. W Krakowie wyglądał dobrze, ale nie wywalczył sobie miejsca na stałe w składzie i trafił do nas. Chcieliśmy sprowadzić napastnika, który będzie nie tylko uzupełnieniem, ale też wzmocnieniem. Ja się cieszę, że on do nas trafił. Zakontraktowaliśmy jeszcze 3 innych piłkarzy i myślę, że to są zawodnicy, którzy podniosą poziom sportowy, ale też poziom rywalizacji. Bo to jest dla mnie najważniejsze. Mamy kadrę niestety nie za szeroką, bo praktycznie 20 piłkarzy z bramkarzami. Ostatnio ze składu wypadł Tomasz Hołota, który nabawił się kontuzji i w najbliższych tygodniach nie będzie mógł grać. Jest to duża strata, bo był to mój podstawowy zawodnik. Niestety trzeba się z tym zmierzyć. Najważniejszy mecz przed nami już jutro z Miedzią Legnica. Tak naprawdę przed nami 14 finałów. Jak najszybciej chcemy zapewnić sobie utrzymanie, to dałoby nam power do pracy i może włączylibyśmy się w walkę o czołową 6-tkę, bo to jest fajne, że kilka zespołów może powalczyć o awans do ekstraklasy.

Mecz z Miedzią ważny, bo oni zajmują 6. miejsce w tabeli, ale strata do nich jest nie duża. Dodatkowo jesteście spadkowiczami więc, to zawsze wzbudza większe zainteresowanie.

Jeszcze niedawno patrzeliśmy na tył tabeli i to co dzieje się za nami, a teraz mamy trochę spokoju. Od strefy spadkowej dzieli nas teraz 6 punktów. Nie jest to dużo, ale nie jest to też mało. W tych ostatnich meczach mocno popracowaliśmy i teraz mamy trochę spokoju, bo jak ja przychodziłem do Sosnowca, to mieliśmy tylko 2 punkty przewagi nad ostatnim zespołem w tabeli. To było trudne, głównie dźwignąć zespół mentalnie. Na szczęście to się udało. Teraz wzmocniliśmy kadrę, przyszło 4 piłkarzy, 6 pożegnaliśmy. Nie robimy rewolucji, a ewolucję. Chcemy meczem z Miedzią dobrze wystartować, ale to oni są faworytem. To też jest spadkowicz z ekstraklasy i z tego co wiem, chcą zrobić wszystko, żeby tam wrócić. Zimą ściągnęli naprawdę dobrych zawodników m.in.: Kostorza czy Pietrowskiego z Piasta Gliwice, którzy mają dać tą siłę ekstraklasową. Zapowiada się ciekawe spotkanie w sobotę, chociaż mi wydaje się, że jesteśmy takim kopciuszkiem, ale na pewno zagramy o 3 punkty, bo bardzo zależy nam na tym, jak już wspominałem, żeby dobrze wystartować.

Z okresu przygotowawczego jest pan zadowolony, bo zima w I lidze jest długa można powiedzieć, że nawet dłuższa niż letnia przerwa.

Ja jestem bardzo zadowolony, bo mogłem popracować spokojnie ze swoim zespołem. Ta przerwa zimowa jest naprawdę bardzo długa. Nie jest to tak jak w ekstraklasie, że kończymy 20 grudnia, a rozpoczynamy 1 lutego. My skończyliśmy już grać w listopadzie, a wracamy teraz. Czasu było dużo, ale on był mi potrzebnym, żeby zespół dobrze przygotować. Każdy wie, że ta wiosna jest o wiele trudniejsza niż jesień. Nie tylko kondycyjnie, ale też mentalnie. Prezes Jaroszewski zapewnił nam też dobre warunki. Mieliśmy okazję wyjechać za granicę w tym najgorszym czasie, kiedy nie bardzo było gdzie trenować. Byliśmy na obozie w Chorwacji w Medulin - bardzo fajna miejscowość. Braliśmy tam udział w turnieju i był on na bardzo wysokim poziomie. Grały tam zespoły pierwszoligowe z Bośni i Chorwacji, ale mam wrażenie, że byli tam lepsi piłkarze. Zawodnicy z tych krajów zawsze są bardzo dobrze wyszkoleni technicznie. Wyglądaliśmy tam dobrze, nie przegraliśmy meczu. Zaliczyliśmy 2 zwycięstwa i 2 remisy.

Celem jest walka o szóstkę i gra w barażach o ekstraklasę?

Tak, to jest marzenie, żeby wskoczyć na miejsca barażowe. Dalibyśmy trochę oddechu i radości moim kibicom. Jesteśmy w bardzo trudnym okresie, bo jeżeli chodzi o zespoły, które spadają z ekstraklasy, to zawsze mają braki finansowe spowodowane m.in.: brakiem wpływów z praw transmisyjnych. Zostają jeszcze długi, bo piłkarzy, których ściągnęło się do ratowania tej ekstraklasy już nie ma, a nadal trzeba im płacić. Na szczęście prezesowi udało się to poukładać i pracujmy nad tym, by znaleźć się w 6, bo to dało by nam powera do pracy.

Drugi raz w klubie jest inny niż pierwszy. Inaczej pracuje się w Zagłębiu niż poprzednim razem?

Podobna sytuacja. Ja nie mogę przyjść normalnie od czerwca do zespołu, tylko muszę gasić pożar. Tutaj 2 raz taka sytuacja. Mogę jednak podziękować trenerowi Mroczkowskiemu, który był przede mną, bo drużyna była bardzo dobrze przygotowana fizycznie. Wiadomo, ja poprzestawiałem ją po swojemu i to wypaliło. Było ciężko, ale się udało. Wolałbym jednak przyjść normalnie w czerwcu i przygotować sobie zespół.

Patrząc na tabelę I ligi Warcie Poznań uda się utrzymać prowadzenie do końca sezonu i awansować?

Druga runda jest zdecydowanie trudniejsza. Na pewno Warta ma dobrych piłkarzy. Są Trałka i Kupczak w środku, którzy decyzją o losie tej drużyny. Czy oni utrzymają 1. miejsce? Nie wiem, ale na pewno będzie bardzo trudno. Jeżeli ja miałbym typować 2 zespoły do awansu, to jest to Stal Mielec i Podbeskidzie Bielsko - Biała. Wydaje mi się, że oni już dorośli do awansu. Szczególnie mówię tu o Podbeskidziu, gdzie Krzysiek Brede wykonuje świetną robotę jako trener. Rywalizacja zapowiada się naprawdę ciekawie, bo jest też Miedź Legnica, a różnice punktowe między 1. a 6. miejscem są naprawdę nieduże. Ja się cieszę, że 6 zespołów walczy o ekstraklasę, bo nie będzie na koniec sezonu meczów o nic.


Opracowanie: