Dziś Borussia Dortmund rozpoczyna walkę o awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. O godzinie 18 w pierwszym pojedynku 1/8 finału zespół Jurgena Kloppa zagra na wyjeździe z Zenitem Sankt Petersburg. W pierwszym składzie powinni wystąpić Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek.

Wiosnę w Bundeslidze Borussia rozpoczęła od wpadki z Augsburgiem. Mecz zakończył się remisem 2:2 i na dodatek poważną kontuzją Jakuba Błaszczykowskiego. Później przyszły trzy zwycięstwa - z Eintrachtem Branuszwik (2:1), Werderem Brema (5:1) i Eintrachtem Frankfurt (4:0). Spory udział miał w tych zwycięstwach Robert Lewandowski. Strzelił trzy bramki. O jedną więcej Pierre-Emerick Aubameyang.

Wydawało się, że zespół wraca na właściwe tory, ale niestety na kilka dni przed meczem z Zenitem przyszła przykra porażka z HSV Hamburg (0:3). Porażka w lidze i obecnie trzecie miejsce w tabeli to nie jedyne zmartwienie Borussi. Do Rosji nie pojechali: Ilkay Gundogan, Neven Subotić, Błaszczykowski czy Sven Bender. Do samolotu wsiadł Mads Hummels, ale trener Jurgen Klopp nie ukrywa, że na jego występ w pierwszym składzie jest za wcześnie.

Nie wiadomo też, co z Lewandowskim, który jest przeziębiony i lekarze będą walczyć by dziś był w pełni sił. Wszystkie te kłopoty spróbuje wykorzystać Zenit z Hulkiem Witselem, Arszawinem czy Rondonem. Efekty poznamy przez rozpoczęciem drugiego meczu, w którym o godzinie 20.45 Olympiakos Pireus zagra z Manchesterem United.

"Czerwone Diabły" po odejściu sir Alexa Fergusona przeżywają trudne miesiące. Trener Davis Moyes może zdobyć właściwie już tylko jedno trofeum, ale to najbardziej prestiżowe. Piłkarze z Manchesteru grają w Europie o wiele lepiej niż w Anglii. Dwumecz z Grekami nie powinien wpłynąć na tą statystykę negatywnie.