Pogoda to teraz główny przeciwnik pierwszej w historii zimowej wyprawy na K-2. Jest zamieć, mgła i nic nie widać - mówi kierownik wyprawy Netia K2, Krzysztof Wielicki. Z tego powodu część zespołu wróciła do niższych baz, a w bazie pod szczytem zostało jedynie 3 alpinistów i kilka osób towarzyszących.

Krzysztof Wielicki zakłada, że pogoda poprawi się za 2, 3 dni. W związku z tym nic się nie dzieje w górze. Boimy się o nasze namioty pozostawione w obozach, ponieważ słychać, jak góra huczy, a to oznacza, że tam jest na pewno powyżej 100 km na godzinę, może 150 - dodaje kierownik grupy himalaistów.

Członkowie wyprawy z niecierpliwością czekają na poprawę pogody, bo dopiero wtedy możliwe będzie wysłanie zespołu rekonesansowego, który oceni stan obozów.

K-2 to najtrudniejszy do zdobycia ośmiotysięcznik. Leży w paśmie Karakorum na granicy Chin i Pakistanu, w pobliżu antycznego Jedwabnego Szlaku. Do dzisiaj na jego wierzchołku stanęło niespełna 200 osób. W zimie nie udało się to jeszcze nikomu.

FOTO: Archiwum RMF

13:50