Bezbramkowym remisem zakończyło się rewanżowe starcie FC Barcelony i Juventusu Turyn w ćwierćfinale Ligi Mistrzów - a to oznacza, że Duma Katalonii żegna się z rozgrywkami! W pierwszym, rozegranym w Turynie, pojedynku Juventus wygrał bowiem 3:0 i teraz świętuje awans do półfinału!

Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Sergi Roberto (78. Javier Mascherano), Gerard Pique, Samuel Umtiti, Jordi Alba - Ivan Rakitic (58. Paco Alcacer), Sergio Busquets, Andres Iniesta - Lionel Messi, Luis Suarez, Neymar.

Juventus: Gianluigi Buffon - Dani Alves, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini, Alex Sandro - Juan Cuadrado (84. Mario Lemina), Sami Khedira, Miralem Pjanic - Paulo Dybala (75. Andrea Barzagli), Mario Mandzukic - Gonzalo Higuain (88. Kwadwo Asamoah).

Sytuacja Katalończyków przed rewanżowym starciem z Juventusem była wyjątkowo trudna, ale raz już udało im się w tej edycji Ligi Mistrzów dokonać niemożliwego: w 1/8 finału, grając przeciwko Paris Saint-Germain, odrobili jeszcze większą stratę. W pierwszym pojedynku tamtego dwumeczu ulegli ekipie znad Sekwany 0:4, by później wygrać w rewanżu 6:1.

Przed środowym starciem na Camp Nou szkoleniowiec Barcelony Luis Enrique zapowiadał walkę do ostatnich sekund. Na konferencji prasowej dzień przed meczem zwrócił się do kibiców słowami: Nie wychodźcie ze stadionu po 80. minucie, bo na pewno coś was ominie. To kolejny wieczór, w którym może dojść do historycznego wydarzenia. Nie mamy nic do stracenia, jest tylko jedna możliwość: atak, atak, atak. Później chwila odpoczynku i kolejne ataki.

Ekipa Juventusu słynie jednak ze świetnej obrony, a jej wartość potwierdziła rywalizacja z Barceloną: Stara Dama nie pozwoliła sobie w tym dwumeczu na stratę choćby jednego gola! Szczególnie w drugiej połowie środowego spotkania Katalończycy przystąpili do zdecydowanych ataków, ale były one skutecznie rozbijane przez rywali. Dość powiedzieć, że w całym meczu Barcelona zdołała oddać zaledwie jeden celny strzał!

Pierwsza połowa spotkania stała pod znakiem ostrej gry: byliśmy świadkami sporej liczby fauli po stronie obu drużyn. Dogodnych sytuacji bramkowych było za to jak na lekarstwo.

Barcelona najlepszą okazję miała w 20. minucie: piłkę w polu karnym Juventusu dostał Lionel Messi, ale po jego strzale futbolówka przeszła tuż obok prawego słupka bramki strzeżonej przez Gianluigiego Buffona.

W pierwszych 45 minutach gry Katalończycy mieli wiele pretensji do holenderskiego arbitra Bjoerna Kuipersa. Wielokrotnie domagali się rzutów wolnych. Za protesty kartkę dostał Neymar, a ostrą reprymendę od sędziego - Sergio Busquets.

Juventus był groźny przede wszystkim w kontratakach. W 39. minucie dobrą okazję do pokonania Ter Stegena miał Gonzalo Higuain: Argentyńczyk uderzał na bramkę po dośrodkowaniu w "szesnastkę", ale nieczysto trafił w piłkę i bramkarz gospodarzy pewnie ją złapał.

Do przerwy Barcelona miała na koncie zaledwie jeden celny strzał, Juventus miał ich dwa.

Po powrocie na murawę podopieczni Luisa Enrique ruszyli na rywala z jeszcze większym impetem. W 59. minucie po faulu Giorgio Chielliniego arbiter podyktował rzut wolny dla Barcelony bardzo blisko "szesnastki". Na bramkę uderzał Messi, ale posłał futbolówkę ponad poprzeczką.

Katalończycy oddawali w tej części gry dużo strzałów, ale większość z nich nie trafiała w światło bramki albo odbijała się od obrońców Juventusu. Gospodarzom nie wychodziły nawet uderzenia z bliskiej odległości. A zadania zdecydowanie nie ułatwiała im obrona włoskiej ekipy, która spisywała się znakomicie: defensorzy Starej Damy przewidywali ruchy rywali i świetnie się ustawiali.

Cud się nie wydarzył. Podopieczni Massimiliano Allegriego rozegrali dwa bardzo dobre spotkania i zasłużenie awansowali do półfinału Ligi Mistrzów!

Półfinały bez klubów z Anglii i Niemiec. Po raz pierwszy od 14 lat

A oprócz Juventusu zobaczymy w nim: AS Monaco z Kamilem Glikiem w składzie, które dwukrotnie pokonało w ćwierćfinale drużynę Łukasza Piszczka Borussię Dortmund, Atletico Madryt, które odprawiło Leicester City, i Real Madryt, który awans wywalczył w bardzo emocjonującym dwumeczu z Bayernem Monachium.

Tym samym po raz pierwszy od 2003 roku w półfinałach Ligi Mistrzów zabraknie klubów z Anglii i Niemiec.

Tego, kto z kim zmierzy się w drodze do finału, dowiemy się w piątek: na południe tego dnia zaplanowano losowanie par półfinałowych. Pierwsze mecze tej fazy rozegrane zostaną 2 i 3 maja, a rewanże 9 i 10 maja.

Wielki finał: 3 czerwca w walijskim Cardiff.

(e)