Andrzej Wroński pozostanie chorążym polskiej ekipy podczas ceremonii otwarcia 27 Igrzysk Olimpijskich w Sydney.

Po wczorajszych publikacjach prasowych dotyczących śledztwa, prowadzonego przeciwko dwukrotnemu mistrzowi olimpijskiemu w zapasach, Polski Komitet Olimpijski podtrzymał jednak jego nominację na flagowego naszej drużyny.

Do polskiej misji w Sydney dotarł komunikat z prokuratury krajowej zawiadamiający, że przeciwko Andrzejowi Wrońskiemu toczy się od dwóch lat postępowanie karne - przewiduje się skierowanie przeciwko niemu aktu oskarżenia. Działacze sportowi byli oburzeni formą powiadomienia. Jak powiedział rzecznik Andrzej Person ”nawet nie rozważano możliwości zmiany chorążego. Wszyscy są rozgoryczeni tym, co się stało”. W oświadczeniu Polskiego Komitetu Olimpijskiego czytamy - "Uznajemy, tak jak cały świat, zasadę domniemania niewinności człowieka, któremu nie udowodniono winy, ani nie został nawet osądzony".

Sam Wroński twierdzi, że jest niewinny. Przypomnijmy, że sprawa dotyczy gangu handlującego samochodami. Prokuratura przyznaje, że Wroński pełnił w nim szczególnych funkcji i w sądzie odpowiadać będzie z wolnej stopy.

Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM z Sydney, Piotra Salaka:

07:40