"Zabrakło czterech minut do Ligi Mistrzów, ale z drugiej strony trzeba otwarcie powiedzieć, że byliśmy gorszym zespołem. Miałem łzy w oczach" - powiedział po meczu z APOEL-em Nikozja Cezary Wilk. Wisła Kraków przegrała z cypryjskim zespołem 1:3 (w pierwszym spotkaniu mistrzowie Polski wygrali 1:0) i pożegnała się z fazą grupową LM.

Zespół APOEL-u w każdej formacji, w każdym fragmencie gry był od nas lepszy. Mimo to cztery minuty przed końcem byliśmy tak blisko, jednak się nie udało i trzeba odczekać kolejny rok. To Liga Mistrzów była celem, którego nie udało się osiągnąć. Na dziś jesteśmy przegrani. Ale trzeba będzie się podnieść i grać dalej - mówił strzelec jedynej bramki dla "Białej Gwiazdy".

Jesteśmy bardzo rozczarowani

Jesteśmy bardzo, bardzo rozczarowani. Mieliśmy jednobramkową zaliczkę z pierwszego meczu z Krakowa. Chcieliśmy zacząć to spotkanie agresywnie. Graliśmy tak kilka minut, a potem, zwłaszcza w pierwszej połowie, nie zaprezentowaliśmy się na tyle dobrze, żeby zatrzymać APOEL. W drugiej połowie nasza gra była inna. Zmieniłem trochę założenia taktyczne- powiedział po spotkaniu Robert Maaskant.

www.wisla.krakow.pl