Mark Cavendish z ekipy HTC-Columbia wygrał dwunasty etap wyścigu kolarskiego Vuelta a Espana. Brytyjczyk najszybciej finiszował z peletonu na mecie w Leridzie. Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Hiszpan Igor Anton z zespołu Euskaltel.

Po ciężkim etapie rozegranym w górach Andory Vuelta wróciła do Hiszpanii. Dwunasty etap był chwilą oddechu dla zmęczonych górskimi wspinaczkami kolarzy, a jednocześnie dla sprinterów. Jeszcze przed startem okazało się, że w wyścigu dalej nie pojedzie Roy Sentjens z grupy Milram. W jego organizmie wykryto doping i kolarz został wykluczony z Vuelty.

Na początku etapu z peletonu oderwało się dziewięciu kolarzy. Jednak ich ucieczka była skazana na niepowodzenie, bo trasa dwunastego etapu była płaska jak stół. Prawie, bo była jedna górska premia, którą wygrał David Garcia. Potem uciekinierzy walczyli zaciekle, ale peleton dopadł śmiałków przed metą i na ostatnich metrach do głosu doszli sprinterzy.

Po raz kolejny swój kunszt pokazała grupa Columbia. Najpierw pięknie zaatakował Matthew Goss, który rozprowadził lidera ekipy Marka Cavendisha. Dla Brytyjczyka było to pierwsze etapowe zwycięstwo w Vuelcie. Dzięki temu ma już na koncie zwycięstwa w trzech największych wyścigach świata - Tour de France, Giro d'Italia i Vuelta Espana.

Liderem po tym etapie pozostał Hiszpan Anton, który czuje na plecach oddech Vincenco Nibaliego. Włoch traci do Hiszpana 45 sekund. Jedyny Polak jadący w Vuelcie Maciej Paterski zajmuje 63. miejsce. Vuelta kończy się 19 września w Madrycie.