By zmierzyć się z lękiem wysokości Norweżka Therese Johaug, mistrzyni świata w biegu narciarskim na 30 kilometrów i jedna z głównych rywalek Justyny Kowalczyk, weszła na Mont Blanc. Wspinaczka na najwyższą górę Europy była jednym z elementów terapii psychologicznej.

Na szczycie najwyższej góry w Europie - 4810 m - Therese rozglądała się dookoła, krzyczała, że już się nie boi i płakała z radości - opisali towarzyszący narciarce dziennikarze gazety "Verdens Gang". Wielokrotnie chciałam przerwać wspinaczkę, zwłaszcza wtedy, kiedy na wysokości 3000 m idący przede mną Anglik trafiony został odłamkiem skały i stracił przytomność. Patrząc na helikopter z ratownikami płakałam i nie chciałam iść dalej, szczególnie, gdy dowiedziałam się, że w ubiegłym tygodniu zginęło tutaj 11 osób. Podjęłam jednak wyzwanie i teraz jestem szczęśliwa. Czuję się silniejsza, ponieważ pokonałam moją jedyną, lecz wielką słabość - powiedziała Johaug.

Narciarka od lat cierpi na lęk wysokości, który stał się w reprezentacji Norwegii jej cechą charakterystyczną, ponieważ unikała wyciągów, wzniesień, a nawet przezroczystych wind w hotelach, wybierając zwykle schody. Kierownictwu ekipy udało się utrzymać tę słabość w tajemnicy przed mediami, a psycholodzy namówili ją na wspinaczkę w towarzystwie doświadczonych alpinistów.

Jako Norweżka znam dobrze góry z widzenia, jednak nigdy się nie wspinałam i nigdy nie uczestniczyłam w wycieczkach pieszych. Nawet będąc na Holmenkollen w Oslo jak patrzę czasami w dół na fiord, to źle się czuję. Teraz jednak mam nadzieję, że bariera strachu został pokonana - powiedziała Therese Johaug.