Po tym, jak włoskie media oskarżyły zwycięzcę wyścigów Paryż-Roubaix i Tour de Flandres Fabiana Cancellara o zainstalowanie w rowerze miniaturowego elektrycznego silnika, jego konkurenci żądają wszczęcia dochodzenia w tej sprawie. Szefowie kilku teamów chcą, by eksperci przeanalizowali transmisje telewizyjne z wyścigu Paryż-Roubaix. Widać na nich niezwykłe przyspieszenia Szwajcara oraz dziwne ruchy ręki zawodnika.

Konkurenci domagają się, żeby osoby zamieszane w ewentualne oszustwo zostały dożywotnio wykluczone z kolarstwa.

Włoska telewizja twierdzi, że Cancellara miał prawdopodobnie ukryty pod kierownicą przycisk włączający na szczególnie trudnych odcinakach miniaturowy silnik. Pozwoliło mu to, na duże przyspieszenie bez dużego wysiłku fizycznego.

Międzynarodowa Federacja Kolarska (UCI) sugeruje jednak, że jest już za późno, by udowodnić ewentualny "elektryczny doping" w czasie wyścigu Paryż-Roubaix. Możliwe są jednak kontrole rowerów podczas kolejnych zawodów kolarskich. Zapowiedział je Christian Prudhomme, szef rozpoczynającego się w przyszłym miesiącu Tour de France.