Ośmiomiesięczne ograniczenie wolności i dwuletnie zakazy stadionowe – takie wyroki usłyszało wydał stołeczny sąd w sprawie trzech kiboli w związku z niedzielnymi burdami na stadionie Legii Warszawa. Zatrzymano wtedy 38 osób.

Policja przekazała stołecznemu sądowi wnioski o ukaranie w trybie przyspieszonym trzech osób za udział w zbiegowisku oraz udział w bójce. Po analizie zwolniono pozostałe 35 osób, gdyż zgromadzony dotychczas materiał nie wystarczał do postawienia im zarzutów.

Za udział w bójce został skazany P.R. - kibic Jagiellonii Białystok. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia skazał go za to na 8 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie oraz na dwuletni zakaz stadionowy, połączony z obowiązkiem meldowania się na policji podczas meczów Jagiellonii.

Ponadto, dwóch kibiców Legii - P.R. i T.B. - zostało skazanych za zakłócanie w "niebezpieczny sposób" przebiegu imprezy masowej. Dostali po 8 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych w wymiarze 20 godzin miesięcznie oraz dwuletni zakaz stadionowy, połączony z obowiązkiem meldowania się na policji podczas meczów Legii.
 
Wyroki są nieprawomocne. Mężczyźni mają od 20 do 31 lat.

Po burdach policja wystąpiła do wojewody o wydanie decyzji, by najbliższe trzy mecze rozegrano na Legii bez publiczności; złoży też zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez organizatora. Mecz na stadionie przy ul. Łazienkowskiej został przerwany - przez przedstawiciela Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m.st. Warszawy - po tym, jak na trybunach doszło do bijatyki.

Policja skieruje też prośbę do spółki Ekstraklasa o objęcie zakazem wyjazdowym kibiców Jagiellonii Białystok i Legii do końca sezonu oraz złoży zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez organizatora w związku z ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych. 

Klub piłkarski Legia Warszawa wydał do tej pory 20 zakazów stadionowych. Nadal są analizowane materiały dowodowe i prawdopodobnie tych zakazów będzie jeszcze więcej. Wszystkie będą obowiązywały na dwa lata. To maksymalna kara, jaką może nałożyć klub - mówi rzeczniczka klubu Izabela Kuś.

"Rażące zaniedbania przy zabezpieczeniu"

Mecz został przerwany po pierwszej połowie przy stanie 0:0. W środę o godz. 15.30 ma się zebrać Komisja Ligi i podjąć decyzję w sprawie całego zajścia.

Policjanci pojawili się na trybunach trzy minuty po prośbie organizatora o interwencję. Musieli sforsować bramę, ponieważ nie było przy niej pracownika ochrony, a gdy się pojawił, oświadczył, że nie ma klucza.  

W ocenie szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza całą winę za zajścia podczas meczu ponosi jego organizator, czyli Legia, który zbyt późno wystąpił z wnioskiem o wprowadzenie sił policyjnych na teren stadionu oraz popełnił "rażące zaniedbania przy zabezpieczeniu widowiska". Polityka władz klubu, która jest absolutną tolerancją wobec bandytyzmu stadionowego i chuligaństwa, tak właśnie się kończy - mówił minister. 

Wśród zatrzymanych było dwóch kibiców Legii i 36 kibiców Jagiellonii. Zgodnie z kodeksem karnym, za udział w bójce lub pobiciu grozi do 3 lat pozbawienia wolności.  

Za bezpieczeństwo imprezy masowej odpowiada jej organizator, który musi zapewnić m.in. odpowiednią liczbę ochroniarzy. Za każdym razem organizator wyznacza osobę odpowiedzialną za kwestie związane z bezpieczeństwem. Na organizatorze spoczywa obowiązek wyznaczenia dróg ewakuacyjnych oraz dróg umożliwiających dojazd strażakom, pogotowiu oraz policji.

(mpw)