Brazylia okazała się lepsza od podopiecznych Daniela Castellaniego. Polscy siatkarze w turnieju o Puchar Wielkich Mistrzów rozgrywanym w Japonii zostali pokonani przez Brazylijczyków 0:3. Wcześniej ulegli gospodarzom 2:3 i Kubie 1:3.

Podobnie jak w poprzednich meczach widać było, że zmęczenie daje się Polakom we znaki i brakuje im świeżości. Brazylijczycy natomiast wyszli w swoim najmocniejszym składzie, z Gibą na czele i zaprezentowali bardzo wysoki poziom. Polscy siatkarze próbowali się mimo wszystko mobilizować. Złe przyjęcie i świetna zagrywka rywali doprowadziły szybko do prowadzenia przeciwników 5:1.

Biało-czerwoni zdobywali punkty głównie w ataku. Nie potrafili wyrządzić Brazylijczykom większej krzywdy blokiem, czy zagrywką. Mimo powrotu na parkiet Bartosza Kurka, Grzegorza Łomacza i Daniela Plińskiego, siatkarze Bernardo Rezende bezlitośnie punktowali Polaków. Obraz gry nie zmienił się także w drugim secie. Oba zakończyły się wygraną Canarinhos 25:17.

Znacznie lepiej było w trzeciej partii. Zaczął funkcjonować blok, a Polacy znacznie się ożywili. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili przy stanie 8:4 i wydawało się, że w końcu znaleźli receptę na grę obrońców trofeum. Brazylijczycy szybko jednak doprowadzili do remisu i ich przewaga zaczęła rosnąć. Nagle z prowadzenia 10:8 zrobiło się 12:16. Końcówka była podobno do poprzednich dwóch setów. Zespół Castellaniego próbował jeszcze poderwać się do walki, ale mistrzowie Ameryki Południowej nie dali złudzeń i zakończyli partię do 18.

W kolejnym meczu biało-czerwoni zmierzą się z Iranem, a na zakończenie z Egiptem.