W rozpoczynającym się 5 lipca sezonie Formuły 1 wyścigi będą się odbywać nie tylko bez udziału kibiców, ale zabraknie też uroczystej prezentacji kierowców przed startem, a po zakończeniu rywalizacji zrezygnowano z ceremonii wręczania nagród, odgrywania hymnów czy polewania szampanem.

Całego rytuału, który towarzyszył wyścigom F1 do tej pory, w tym roku po prostu nie uda się przeprowadzić - powiedział dyrektor zarządzający Formuły 1 Ross Brawn, cytowany na oficjalnej stronie internetowej serii.

Jak tłumaczył, uroczysta prezentacja kierowców była ukłonem wobec kibiców, więc teraz traci rację bytu, poza tym konieczne jest zachowanie odpowiedniego dystansu między nimi z powodu zagrożenia rozprzestrzeniania koronawirusa.

Zamiast tego planujemy rozmowy z każdym z kierowców przeprowadzone sprzed garażów poszczególnych zespołów - dodał Brawn.

Cały ceremoniał związany z nagradzaniem najlepszej trójki wyścigu, odgrywaniem hymnów narodowych zwycięzcy i ekipy jest nie do zrealizowania także ze względu na konieczność zachowania odpowiedniego dystansu między poszczególnymi osobami. Myślimy jednak o jakimś wyróżnieniu kierowców. Może staną przy zaparkowanych już samochodach? Zastanawiamy się, jakby to wyglądało w telewizji - dywagował.

Według niego, to właśnie będzie nowa norma w wyścigach F1.

Jak długo to potrwa? Nie wiemy, ale na pewno będzie do końca tego roku - przekazał.

Władze F1 liczą na zorganizowanie 15-18 wyścigów


Opóźniony o ponad cztery miesiące z powodu pandemii koronawirusa sezon ma się rozpocząć 5 lipca w Austrii. Kolejnych siedem wyścigów, do 6 września włącznie, również odbędzie się w Europie. Przebieg dalszej części sezonu nie jest jeszcze znany, ale w piątek poinformowano o odwołaniu imprez w Azerbejdżanie, Singapurze i Japonii. Władze F1 liczą jednak, że uda się przeprowadzić 15-18 wyścigów.

Pierwotnie sezon miał zacząć się cztery miesiące temu. Ekipy były już nawet w Australii i wszystko wskazywało na to, że pierwszy wyścig dojdzie do skutku, ale wówczas stwierdzono Covid-19 u członków McLarena i pilnie odwołano rywalizację.

Tytułu bronić będzie Brytyjczyk Lewis Hamilton (Mercedes). Robert Kubica w tym roku będzie kierowcą testowym i rezerwowym w sponsorowanym przez PKN Orlen teamie Alfa Romeo.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Teodorczyk odejdzie z Udinese. Interesuje się nim inny klub