Franz Beckenbauer przywołuje selekcjonera reprezentacji Niemiec Joachima Loewa do porządku. Szara eminencja niemieckiego futbolu chce, by na mistrzostwach świata w RPA zagrał Kelvin Kuranyi.

Urodzony w Brazylii napastnik nie jest powoływany do kadry narodowej od października 2008 roku, kiedy to - pominięty przy ustalaniu meczowej "osiemnastki" - opuścił Westfalenstadion w Dortmundzie przed końcem eliminacyjnego meczu do tegorocznych mistrzostw świata z Rosją.

Jednak w obecnym sezonie jest w wybornej formie. Dzięki 17 golom znajduje się na czele klasyfikacji strzelców, a jego Schalke 04 Gelsenkirchen awansowało w ostatni weekend na pozycję lidera Bundesligi. Dlatego powrotu krnąbrnego piłkarza do reprezentacji Niemiec chce coraz więcej osób, w tym mistrz świata jako zawodnik i trener - Beckenbauer.

Czy najlepszy ligowy strzelec powinien zagrać w RPA? Moim zdaniem - tak. Loew miał prawo ukarać Kuranyiego, ale to było w październiku 2008 roku, 18 miesięcy temu. Selekcjoner nie powinien tak szybko rezygnować z żadnego piłkarza. Życie bywa bowiem przewrotne i teraz reprezentacja ma problem - napisał w felietonie dla gazety "Bild" Beckenbauer.

Według honorowego prezydenta Bayernu, w obliczu kontuzji Stefana Kiesslinga i Mario Gomeza rezygnacja z Kuranyiego jest złym posunięciem. Miroslav Klose i Lukas Podolski są dalecy od mundialowej formy. Przy takim obrocie spraw ignorowanie najlepszego strzelca jest złym ruchem - stwierdził Beckenbauer.