Arsenal Londyn, którego bramki strzegł Wojciech Szczęsny, zremisował na wyjeździe ze Swansea City 2:2 w trzeciej rundzie piłkarskiego Pucharu Anglii. "Kanonierów" czeka zatem rewanż na własnym stadionie.

Arsenal do 81. minuty przegrywał 0:1 po golu najskuteczniejszego w ekipie gości Hiszpana Michu. Później jednak w ciągu trzech minut po jednej bramce zdobyli Niemiec Lukas Podolski (81.) oraz Kieran Gibbs (83.).

Podopieczni Arsene'a Wengera nie zdołali jednak obronić prowadzenia do końca spotkania. Kilka minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego do bramki gości trafił Danny Graham. W tej sytuacji zawinił Podolski, który za słabo wybił piłkę dośrodkowaną z rzutu rożnego.

Powinniśmy byli wygrać ten mecz. Zabrakło nam spokoju i koncentracji. To frustrujące, stracić gola w ostatniej chwili po rzucie rożnym, do którego w ogóle nie należało dopuścić - skomentował po spotkaniu francuski szkoleniowiec Arsenalu.

Niezadowolony był także trener gospodarzy Duńczyk Michael Laudrup. Powtórka to nie jest coś, na co liczyłem, szczególnie, że czeka nas teraz dwumecz z Chelsea w Pucharze Ligi. Poza tym cały czas gramy przecież w lidze. Mamy napięty grafik, ale mimo wszystko powtórka jest lepsza niż porażka - zaznaczył.

Skromna wygrana Liverpoolu


W innym niedzielnym spotkaniu Liverpool grał na wyjeździe z Mansfield Town, które na co dzień występuje w piątej (amatorskiej) lidze. "The Reds" wygrali bardzo skromnie, tylko 2:1.

Pierwszą bramkę zdobył debiutujący w zespole ekstraklasy Daniel Sturridge, który na początku stycznia przeniósł się na północ Anglii z Chelsea Londyn. Dla gości trafił także Urugwajczyk Luis Suarez, ale zdaniem obserwatorów najskuteczniejszy w tym sezonie piłkarz Liverpoolu dotknął piłki ręką, co umknęło uwadze arbitra.

W kolejnej rundzie zwycięzca pary Arsenal-Swansea zmierzy się z Brighton & Hove Albion, które niespodziewanie wyeliminowało w sobotę Newcastle United (2:0). Z kolei Liverpool czeka wyjazdowy pojedynek z trzecioligowym Oldham Athletic. Spotkania czwartej rundy FA Cup zaplanowano na 27-28 stycznia.