Piłkarze Arsenalu stracili punkty w sobotnim meczu Premierleague. "Kanonierzy" tylko zremisowali z Sunderlandem 1:1. Bramki zdobyli Cesc Fabregas i Darren Bent.

Arsenal - podbudowany zwycięstwem nad Bragą w Lidze mistrzów - był zdecydowanym faworytem w meczu z Sunderlandem. Początek meczu potwierdził te przewidywania. Już w 13. minucie bramkę dla Arsenalu zdobył Cesc Fabregas, choć większa w tym zasługa obrońców drużyny przeciwnej. Dokładnie Anton Ferdinand tak pechowo próbował wykopać piłkę, że trafił w hiszpańskiego zawodnika. Futbolówka odbiła się od Fabregasa i wpadła do bramki.

Po tej niespodziance Sunderland ruszył do ataku i stworzył sobie kilka dogodnych okazji. Na dodatek już po pół godzinie meczu z murawy musiał zejść właśnie Fabregas, który doznał kontuzji. Zmienił go Tomas Rosicky. W drugiej połowie czerwoną kartkę dostał Alexandre Song i "Kanonierzy" kończyli mecz w dziesiątkę. Arsene Wenger nakazał swoim podopiecznym wzmocnienie obrony. Tymczasem w 74. minucie Arsenal mógł ustalić wynik spotkania - rzutu karnego nie wykorzystał jednak Rosicky. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić - tak było i w tym przypadku. W doliczonym czasie gry wyrównującą bramkę dla Sunderlandu zdobył Darren Bent.

W innych meczach Tottenham Hotspur pewnie pokonał Wolverhampton Wanderers 3:1. Bramki dla zwycięzców zdobyli Rafael van der Vaart, Roman Pawluczenko i Alan Hutton. Zwycięstwo odnotowało także Newcastle United, które po znakomitym uderzeniu Hatema Ben Arfy pokonało 1:0 Everton. Pierwszy remis w tym sezonie odnotowali piłkarze Aston Villi, którzy przed własną publicznością podzielili się punktami z Boltonem Wanderers. Rozstrzygnięcie nie zapadło także w spotkaniu Blackburn Rovers - Fulham Londyn.