"Nie napalam się na gola z APOEL-em Nikozja, choć jeśli zagram tak dobrze, jak ostatnio, jest szansa że wpadnie" - mówi Arkadiusz Milik dla RMF FM przed wieczornym meczem w Lidze Mistrzów. Dla napastnika Ajaksu Amsterdam, wyróżnionego przez Was tytułem "Sportowca Listopada", to ostatnia w tym sezonie szansa na gola w tych prestiżowych rozgrywkach. W rozmowie z Kacprem Merkiem z redakcji sportowej RMF FM przyznaje też, że za nim najlepsza runda w karierze i że w w kolejnym sezonie chciałby nadal grać w barwach Ajaksu.

Kacper Merk: Już drugi raz z rzędu słuchacze RMF FM i czytelnicy Interii.pl wybrali pana sportowcem miesiąca. Gratulacje!

Arkadiusz Milik: Bardzo się cieszę, że znów zostałem wyróżniony w takim plebiscycie, bardzo mi to pochlebia. Na pewno nie spodziewałem się, że drugi raz z rzędu zdobędę najwięcej waszych głosów, więc bardzo dziękuję za każdy oddany na mnie.

Strzelał pan w tym sezonie gole we wszystkich rozgrywkach, poza Ligą Mistrzów. A dziś gracie w niej ostatnie spotkanie, z APOEL-em Nikozja.

Nie napalam się. Wiadomo, że to ostatnia szansa na strzelenie bramki w tym sezonie Ligi Mistrzów, ale podchodzę do sprawy spokojnie. Jeśli zagram tak, jak w ostatnich meczach, to może się uda. Ale to nie jest najważniejsze. Kluczowe jest nasze zwycięstwo, bo od kilku dni da się wyczuć, jak ważne jest, żebyśmy wiosną nadal grali w europejskich pucharach. Nikt w klubie nie wyobraża sobie Ligi Europejskiej bez udziału Ajaksu Amsterdam.

Amsterdam to pana miejsce na ziemi?

Na pewno bardzo się cieszę, że tutaj trafiłem. Z perspektywy czasu widzę, że nie można było podjąć lepszej decyzji. Dużo gram, dzięki czemu rozwinąłem się jako zawodnik. To zasługa trenerów Ajaksu, ale też napiętego terminarza - wiadomo, że im więcej się gra, tym lepszym się staje. A ja, dzięki strzelanym bramkom, mam coraz większy wpływ na losy drużyny i tylko się z tego cieszę.

W najbliższych tygodniach drużyna będzie całkowicie zależna od pana, bo z powodu kontuzji wypadł konkurent do miejsca w podstawowym składzie.

Nie ukrywam, że liczę przez to na miejsce w wyjściowej jedenastce, ale nie mogę być go do końca pewien. Ponadto chciałbym życzyć Kolbeinowi szybkiego powrotu do zdrowia, bo wiadomo, że kontuzja nie jest niczym miłym.

Za panem najlepszy rok w karierze?

Bez wątpienia tak, choć to dopiero początek tej kariery. Za mną właściwie pierwsza runda, w której grałem dobrze, strzelałem bramki i byłem wyróżniającym się zawodnikiem. Jednak mam nadzieję, że najlepszy sezon dopiero przede mną.

To może jest w panu trochę żalu, że rok się kończy i będzie trochę przerwy: zarówno od ligi, jak i reprezentacji?

Mam nadzieję, że do marcowego meczu z Irlandią w Dublinie będę jeszcze lepszym zawodnikiem. Jeśli będę się tak rozwijał, jak to było dotychczas, to jestem wręcz tego pewien.

Kolejny etap w tym rozwoju to transfer, np. do Anglii?

Szczerze mówiąc, nie interesuje mnie w tej chwili nic poza Ajaksem. Jestem tu szczęśliwy i chciałbym rozegrać w Amsterdamie jeszcze kolejny pełny sezon.

(MRod)