Anwil Włocławek pokonał w meczu derbowym Eneę Abramczyk Astorię Bydgoszcz 77:58 i nadal jest niepokonany w tym sezonie ekstraklasy koszykarzy. Zdaniem Jonaha Mathewsa z zespołu gospodarzy sobotnia wygrana została odniesiona sercem i determinacją w defensywie.


Dominacja Anwilu była widoczna w sobotnim meczu od początku do końca. Rywale z Bydgoszczy ani przez moment nie pokazali gry, która pozwalałaby myśleć o wywiezieniu z Hali Mistrzów kompletu punktów.

Astoria zanotowała zaledwie 29 procent skuteczności z gry przy 45 procentach gospodarzy. Zespołowi trenera Artura Gronka nie pomogła nawet niezła postawa na tablicach i 43 zbiórki. W Anwilu kolejne bardzo dobre spotkanie rozegrał Jonah Mathews, który rzucił 23 punkty i był najskuteczniejszy na parkiecie. Niesieni dopingiem ponad trzech tysięcy kibiców włocławianie grali pewnie, momentami efektownie, a ich bilans w lidze to już 4-0.

Trener gospodarzy Przemysław Frasunkiewicz powiedział, że kibice na trybunach stworzyli świetne widowisko. Więcej zastrzeżeń miał do tego, co działo się na parkiecie. Pochwalił swoich zawodników za egzekwowanie założeń przyjętych na mecz z Astorią, ale grę w ataku uznał za "bardzo średnią".

Jako usprawiedliwienie wskazał fakt chorób w zespole w ostatnim tygodniu i co za tym idzie nieprzygotowania do rywalizacji w 100 procentach wszystkich zawodników.


Czasami będą takie mecze, że będziemy wyglądami słabiej w ataku. Na szczęście co kolejkę w grze trzyma nas postawa w defensywie. Ja zawsze od niej zaczynałem i na niej bazowałem, prowadząc swoje zespoły, więc to na pewno jest na plus. Terminarz był dla nas trudny, więc przed pierwszymi czterema meczami tego sezonu miałem duże obawy. Szczególnie że ten zespół nadal nie jest gotowy. Zawodnicy dołączali w trakcie okresu przygotowawczego, czego ja bardzo nie lubię. Mimo tego start w lidze jest wymarzony - podkreślił Frasunkiewicz.

Amerykanin Mathews powiedział, że on i jego koledzy wygrali ten mecz sercem.

Zagraliśmy z ogromną motywacją i determinacją w defensywie od pierwszych minut. Zespołowy wysiłek dał nam kolejną wygraną, co nas najbardziej cieszy - wskazał lider Anwilu.

W zupełnie innych humorach po meczu derbowym byli goście z Bydgoszczy.

Rywale pokazali dziś twardość fizyczną. W mojej ocenie to ona zadecydowała o wyniku spotkania - podkreślił szkoleniowiec Astorii Artur Gronek.

Zawodnik gości Michał Aleksandrowicz ocenił, że on i jego koledzy zaprezentowali się bardzo słabo od strony rzutowej i nie trafiali nawet z otwartych pozycji.
Zespół z Bydgoszczy ma po spotkaniu we Włocławku bilans 1-3.