Rio Ferdinand, obrońca Manchesteru United, decyzją angielskiej federacji piłkarskiej został odsunięty od gry na 8 miesięcy. Musi też zapłacić 50 tys. funtów grzywny. To kara za niepoddanie się testowi antydopingowemu.

Ferdinand tłumaczył, że 3 miesiące temu zaniedbał test, gdyż miał zbyt dużo obowiązków. W związku z tym piłkarza przebadano 36 godzin po wyznaczonym terminie. Władze federacji nie uwzględniły wyjaśnień sportowca i uznały, że cała sytuację traktować można jako odmowę poddania się testowi lub nawet wynik pozytywny.

Zdaniem wielu komentatorów nałożona kara jest dość surowa; spodziewano się co najwyżej trzymiesięcznego zawieszenia. Jesteśmy głęboko rozczarowani wynikiem tej sprawy, a szczególnie wyjątkową ostrością nałożonej kary, co sprawia, że oczywiście będziemy się odwoływać - mówił dyrektor Manchesteru United, Maurice Watkins.

Ośmiomiesięczna dyskwalifikacja Ferdinanda rozpoczyna się w styczniu, a to oznacza, że nie zagra on w przyszłorocznych mistrzostwach Europy.

10:00