W wydanej ostatnio autobiografii gwiazdor reprezentacji Włoch Andrea Pirlo zdradził, ze oprócz prowadzenia winnicy czas wolny wypełnia mu jeszcze jedno hobby - gra na Playstation. „Po kole to najlepszy wynalazek w dziejach” – stwierdził niespełna 34-letni zawodnik.

Pirlo przyznał, że nie jest w stanie dokładnie powiedzieć, ile wirtualnych meczów rozegrał, ale ocenił, że było ich co najmniej cztery razy więcej niż tych na rzeczywistej murawie. Dodał, że bardzo miło wspomina częste potyczki z Alessandro Nestą, z którym dzielił pokój podczas wyjazdowych spotkań w barwach Milanu. Wstawaliśmy wcześnie, jedliśmy śniadanie, zasiadaliśmy do Playstation. Potem był trening, obiad i ponownie gra do godz. 16 - wspominał. To była czysta adrenalina - podkreślał. Wyjaśnił, że w wirtualnych spotkaniach naprzeciw siebie stawały... dwie drużyny Barcelony.

Obaj ją wybieraliśmy. Z zawodników w pierwszej kolejności stawiałem zaś na Samuela Eto'o, najszybszego z wszystkich, choć często przegrywałem. Denerwowałem się wówczas, rzucałem joystickiem, chciałem rewanżu i znowu ponosiłem porażkę. Nie mogłem się jednak tłumaczyć, że trener mojej drużyny był słabszy niż szkoleniowiec zespołu Alessandro, bo w obu przypadkach był to Josep Guardiola - relacjonował Pirlo.

W czwartek niespełna 34-letni zawodnik ogłosił, że po przyszłorocznym mundialu w Brazylii zakończy grę w reprezentacji kraju, z którą zdobył w 2006 roku mistrzostwo świata, a sześć lat później wicemistrzostwo Europy.

(mn)