Znane na świecie firmy, najważniejsi sponsorzy współpracujący z Międzynarodową Federacją Piłki Nożnej (FIFA), domagają się natychmiastowej rezygnacji prezydenta Josepha Blattera. Oświadczenia w tej sprawie wydały w piątek Coca-Cola oraz McDonald's.

Znane na świecie firmy, najważniejsi sponsorzy współpracujący z Międzynarodową Federacją Piłki Nożnej (FIFA), domagają się natychmiastowej rezygnacji prezydenta Josepha Blattera. Oświadczenia w tej sprawie wydały w piątek Coca-Cola oraz McDonald's.
Sepp Blatter /ENNIO LEANZA /PAP/EPA

Żądania odejścia to reakcja wielkich koncernów na doniesienia z ostatnich dni, kiedy prokuratura w Szwajcarii poinformowała, że przeciwko Blatterowi toczy się postępowanie karne. Pod koniec maja w Zurychu zatrzymano siedmiu prominentnych działaczy FIFA i postawiono im zarzuty korupcyjne, ale do niedawna prezydent organizacji był poza podejrzeniami. Na początku czerwca wybrano go na kolejną kadencję. Ostatnio jednak wykazano nieprawidłowości w jego zarządzaniu Federacją, m.in. podpisanie niekorzystnego dla niej kontraktu z Karaibską Unią Piłkarską, na której czele stał w tamtym czasie Jack Warner z Trynidadu i Tobago - były wiceprezydent FIFA, którego ekstradycji domagają się prowadzące odrębne śledztwo władze USA. Zaplanowano ją na 2 grudnia.

"Wydarzenia ostatnich dni jeszcze bardziej pogorszyły wizerunek FIFA i osłabiły publiczne zaufanie w jej kierownictwo" - napisał w oświadczeniu McDonald's. "Z każdym mijającym dniem reputacja FIFA cierpi coraz bardziej. Federacja potrzebuje gruntownych i pilnych zmian" - wtórowała Coca-Cola. Na wezwania tych firm odpowiedział wieczorem w komunikacie prawnik Blattera. "Choć Coca-Cola jest cenionym sponsorem FIFA, p. Blatter - z całym szacunkiem - nie zgadza się z jej poglądem i wierzy, że natychmiastowe opuszczenie stanowiska nie byłoby pożyteczne dla Federacji ani nie przyspieszyłoby reform. Dlatego nie zamierza podać się do dymisji" - głosi oświadczenie.

Kierujący Federacją od 1998 roku Szwajcar zapowiedział, że zamierza pozostać na stanowisku do kongresu 26 lutego, kiedy odbędą się wybory jego następcy.