Nagła śmierć piłkarza Davide Astoriego wstrząsnęła całym środowiskiem włoskiego futbolu. 31-letni obrońca Fiorentiny został znaleziony martwy w swym hotelowym pokoju w Udine.

Nagła śmierć piłkarza Davide Astoriego wstrząsnęła całym środowiskiem włoskiego futbolu. 31-letni obrońca Fiorentiny został znaleziony martwy w swym hotelowym pokoju w Udine.
Davide Astori /MAURIZIO DEGL' INNOCENTI /PAP/EPA

Florencki klub miał w Udine rozegrać dziś po południu ligowy mecz z tamtejszym Udinese. Spotkanie to, podobnie jak wszystkie przewidziane na niedzielę mecze 27. kolejki Serie A, zostało odwołane przez pełniącego obowiązki prezesa zrzeszenia klubów ekstraklasy Giovanniego Malago.

Malago, będący jednocześnie prezesem Włoskiego Komitetu Olimpijskiego, oświadczył, że nagła śmierć piłkarza Fiorentiny, której okoliczności nie są jeszcze znane, to "absurdalna tragedia". Ten dramat młodego sportowca w pełni sił powinien raz jeszcze zwrócić uwagę na konieczność stałych kontroli lekarskich, nie tylko w zawodowym piłkarstwie, ale w sporcie w ogóle - oświadczył cytowany przez agencje Malago. To smutny dzień dla naszego środowiska - dodał prezes zrzeszenia klubów włoskiej ekstraklasy.

Kondolencje Fiorentinie oraz najbliższym zmarłego piłkarza nadesłały wszystkie włoskie kluby, na czele z Cagliari, w którym grał on w latach 2008-2014, a także UEFA.

Były burmistrz Florencji i były premier Matteo Renzi żegna kapitana Fiorentiny na swoim profilu na Twitterze, dodając, że trudno mu wierzyć w jego śmierć. Obecny burmistrz miasta Dario Nardella zapewnił, że cała Florencja opłakuje piłkarza, łącząc się w żałobie z jego najbliższymi i klubem.

Według mediów przyczyną śmierci Astoriego był zawał serca. 

(mpw)