Jan Borawski ma 11 lat i jest...kierowcą startującym w drifcie, czyli zawodach polegających na utrzymywaniu samochodu w kontrolowanym poślizgu. Młody zawodnik ma do dyspozycji bardzo mocne auto i rywalizuje z dużo starszymi zawodnikami.

Maciej Jermakow, RMF FM: Kiedy zacząłeś starty w zawodach drifterskich?

Jan Borawski: Pierwsze zawody były w tym roku, w maju, a zacząłem jeździć w grudniu ubiegłego roku.

Dostałeś auto które ma...ile koni mechanicznych?

300...

Wystarcza?

Nie! Ciągle za mało. Duża moc jest potrzebna by auto było szybsze i lepiej się prowadziło.

Jeżdżenie samochodem to czynność, która sprawia ci teraz największą radość?

Tak, ja za każdym razem gdy wsiadam do auta czuję to samo. Jestem szczęśliwy, nie ma lepszego uczucia!

W zawodach startujesz z dorosłymi zawodnikami...

Tak i jakoś daję sobie radę.

Zacząłeś młodo... Jakie są twoje plany na motosportową dorosłość?

Myślę, że chciałbym zostać w drifcie, ale gdyby była możliwość jeżdżenia jeszcze w rajdach czy rallycrossie to też bym bardzo chciał...


(mn)